- Trener jest bardzo uczulony na naszą obronę. My sami widzimy, że z każdym treningiem wychodzi ona nam coraz lepiej, ale są jeszcze spore braki. Jeśli nasza obrona będzie funkcjonowała co najmniej w 80 proc., wyniki będą przyzwoite. Co prawda Polpharma rzuciła nam tylko 65 pkt, ale jesteśmy w stanie grać jeszcze lepiej - mówi nowy zawodnik Trefla Przemysław Zamojski.
Polpharma Starogard Gdański przeciwstawiła Treflowi Sopot właściwie tylko Bena McCauley'a. Amerykański środkowy ekipy trenera Wojciecha Kamińskiego zdobył aż 29 punktów i był jedyną postacią, której koszykarze z Sopotu nie potrafili powstrzymać.
- Nasza obrona jest dobra w początkowej fazie sezonu. My jednak widzimy swoje błędy. Posiadamy dużo wariantów obronnych, z których większość szwankuje. U nas wszystko zaczyna się od obrony. Jeżeli gramy dobrą defensywę, to atak przychodzi sam - dodaje Zamojski.
W następnej kolejce Trefl Sopot zmierzy się z beniaminkiem Tauron Basket Ligi, a jednocześnie z rywalem zza miedzy Startem Gdynia.