Druga kwarta - relacja z meczu MOSiR Krosno - Start Lublin

Drużyny MOSiR Krosno i Startu Lublin przystępowały do środowego meczu drugiej kolejki I ligi koszykarzy w zupełnie odmiennych nastrojach.

W pierwszej rundzie spotkań podopieczni Dominika Derwisza pokonali na wyjeździe AZS Radex Szczecin. Z kolei krośnianie ulegli w Ostrowie Wielkopolskim miejscowej Stali. Dodatkowo zawodnicy z Lublina chcieli się zrewanżować swoim rywalom za ubiegłosezonowe zmagania w fazie play-out.

Początek pojedynku pokazał zmobilizowanie gości. Start lepiej rozpoczął spotkanie i już po kilku minutach wygrywał 11:4. O wyniku pierwszej kwarty zadecydował jednak faul techniczny Łukasza Wilczka, po którym Rafał Partyka zdobył trzy punkty i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

Podobnie jak zakończyła się pierwsza, rozpoczęła się druga odsłona środowego widowiska - przewinienie techniczne popełnił Paweł Kowalski. Krośnianie nie mogli stracić takiej szansy i zanotowali passę siedemnastu oczek z rzędu. Podopieczni Dusana Radovica schodzili do szatni zwyciężając 53:37. - Pierwszą połowę zagraliśmy katastrofalnie jeżeli chodzi o obronę, bo jeśli chodzi o atak to 37 punktów to można powiedzieć, że minimum został wykonane - powiedział po meczu szkoleniowiec gości.

Po przerwie oba zespoły nie mogły sobie poradzić ze zdobywaniem punktów. W tym aspekcie szczególnie zawodzili gospodarze. Koszykarze MOSiR często pudłowali z dogodnych pozycji, ale goście nie potrafili tego wykorzystać. Słabo w tym fragmencie meczu zagrał przede wszystkim Kamil Łączyński. Po kilku chwilach krośnianie uspokoili grę i zdołali zremisować tę kwartę.

W kolejnej odsłonie obie drużyny postawiły na radosną koszykówkę. Wśród gości brylował Tomasz Celej, który popisywał się rzutami za trzy oczka. Lublinianie na osłodę zdołali tę odsłonę wygrać, ale ostatecznie to krośnianie pokonali swoich rywali 86:71. - W drugiej połowie graliśmy lepiej w obronie, ale udało nam się zbliżyć tylko na dziesięć punktów. Przegraliśmy walkę na tablicach i to była jedna z różnic w dzisiejszym meczu - przyznał Derwisz.

Gospodarzy do triumfu poprowadził Piotr Pluta, który zapisał na swoim koncie dwadzieścia pięć oczek. Z bardzo dobrej strony pokazał się Wojciech Pisarczyk, jednak on większość swoich punktów zdobył z linii rzutów wolnych.

W ekipie gości najlepszy był Tomasz Celej, który rzucił trzydzieści oczek. Jednak nie miał on wsparcia w pozostałych zawodnikach Startu. - Popełniliśmy piętnaście strat, to jest karygodne - stwierdził trener lubelskiego klubu.

W najbliższej kolejce MOSiR spotka się na wyjeździe z SKK Siedlce, a lublinianie podejmą Spójnię Stargard Szczeciński.

PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno - WIKANA Start Lublin 86:71 (22:20, 31:17, 14:14, 19:20)

MOSiR: Pluta 25, Pisarczyk 16, Partyka 14, Paul 9, Nowak 8, Szurlej 6, Salamonik 4, Łączyński 4.

Start: Celej 30, Łuszczewski 8, Kowalski 8, Wilczek 8, Marciniak 6, Szczypka 4, Sikora 4, Misiewicz 3.

Komentarze (2)
avatar
sokol
3.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tę drugą kwartę rozgrywał nasz wychowanek Jaromir Szurlej!!!!!! 
avatar
Charls
3.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo MOSiR dobry meczyk !!
Pluta klasa extra spotkanie,Pisarczyk również oraz Paul walczył na tablicach i ładował bloki aż miło i o to chodzi :-)
W Lublinie tylko Celej pkt za 3 reszta nic ni
Czytaj całość