W odmiennych nastrojach - zapowiedź spotkania Energa Czarni Słupsk - PGE Turów Zgorzelec

Do najciekawszego spotkania 2. kolejki Tauron Basket Ligi dojdzie w Słupsku, gdzie miejscowy zespół Energi Czarnych zmierzy się z PGE Turowem Zgorzelec.

Obydwa zespoły do meczu przystąpią w zupełnie innych nastrojach - gospodarze po przegranej w Zielonej Górze z tamtejszym Stelmetem 94:73, natomiast PGE Turów po rozbiciu beniaminka z Radomia 109:71.

Największą siłą gospodarzy wydaje się być determinacja i wola walki, które prezentują już od początku sezonu przygotowawczego. Zespołem bardzo dobrze dowodzi kapitan Robert Tomaszek, dla którego piątkowe starcie będzie miało dodatkowy smaczek, jako że nie tak dawno reprezentował barwy drużyny ze Zgorzelca.

W spotkaniu w Zielonej Górze Energa Czarni zaprezentowali się bardzo słabo. Szwankowała skuteczność, a w obronie dochodziło do bardzo wielu nieporozumień. Aby myśleć o pokonaniu zgorzelczan, te dwa elementy muszą stać na o wiele wyższym poziomie. Za jedną z przyczyn porażki wielu uważało także zbyt małe wykorzystanie Levi Knutsona i Marcina Dutkiewicza, a przede wszystkim ich najgroźniejszej broni - rzutów za trzy punkty. Z tą opinią nie zgadza się jednak trener Czarnych, Marius Linartas: -Nie ma teraz trenera w lidze, który pozwoliłby oddawać zawodnikowi dziesięć rzutów w meczu. Jeśli koszykarz jest kryty agresywnie, to stara się znaleźć inny sposób na zdobywanie punktów, tak jak to zrobił w Zielonej Górze Marcin Dutkiewicz. Wchodził do środka, pod kosz, oddawał dużo rzutów osobistych. Natomiast Levi Knutson tego sposobu nie znalazł. Na tym polega koszykówka, żeby umieć znaleźć metodę na zdobywanie punktów – stwierdził słupski szkoleniowiec.

Dodatkowo bardzo ważnym czynnikiem dla drużyny ze Słupska będzie atut własnej hali. Jak wiemy na Hali Gryfia zawsze jest gorąco, dlatego zawodnicy "Czarnych Panter" będą mogli liczyć na żywiołowy i głośny doping swoich kibiców.

Ekipa PGE Turowa przyjedzie do Słupska z chęcią potwierdzenia swojej wysokiej dyspozycji, o której przekonali się kilka dni temu koszykarze z Radomia. Trener Miodrag Rajković dysponuje bardzo szeroką i wyrównaną kadrą, co przekłada się na intensywność i efektywność gry zgorzelczan. W spotkaniu z Rosą jego podopieczni zanotowali aż 66 proc. skuteczność z dystansu, a sześciu zawodników zanotowało na swoim koncie minimum 10 punktów. To pokazuje ogromną siłę przygranicznego zespołu.

Odkąd PGE Turów wrócił do ekstraklasy, w Słupsku nigdy nie grało mu się łatwo. Zdaniem Michała Chylińskiego kluczem do wygrania piątkowego spotkania będzie defensywa: - Na wyjazdach wygrywa się obroną. Nie zawsze będziemy grać tak dynamicznie jak w pojedynku z Rosą. Należy dostosować się do odpowiedniego momentu w meczu oraz przeciwnika lub zmienić koncepcje gry i zwolnić. Mamy przygotowanych kilka wariantów gry - stwierdził zawodnik PGE Turowa.

Spotkanie 2. kolejki Tauron Basket Ligi pomiędzy Energą Czarnymi Słupsk a PGE Turowem Zgorzelec odbędzie się 5 października 2012 r. o godzinie 18.15 w słupskiej Hali Gryfia.

Źródło artykułu: