Drużynie z Podkarpacia nie udało się sprawić niespodzianki w wyjazdowym meczu z Polskim Cukrem SIDEn Toruń. - Wydaje mi się że, brak koncentracji i źle wykonywane założenia taktyczne w pierwszej połowie meczu zdecydowały o naszej porażce. Wielka szkoda bo i tak było naprawdę blisko by wygrać ten mecz. W Toruniu nie pierwsza kwarta, a druga zdecydowała o porażce, bo dobrze broniliśmy ale w ataku to był jakiś dramat. Popełniliśmy dziesięć strat w samej tej kwarcie, a to mówi wszystko - analizuje Michał Baran.
Mimo przegranego meczu, koszykarz NETO PTG Sokoła Łańcut dostrzega plusy w grze swojej drużyny. - Pokazaliśmy, że potrafimy wyjść z trudnej sytuacji, bo przegrywaliśmy już piętnastoma punktami, a jednak na dwie minuty przed końcem był remis. W tym momencie każda akcja jest bardzo ważna. Mamy charakter. Musimy przede wszystkim dobrze wejść w następny mecz, bo ostatnie dwa mecze to początki mieliśmy ospałe.
Doświadczony zawodnik myśli już o kolejnym meczu. - Gramy u siebie z AZS-em Radex Szczecin. Jesteśmy źli na ten mecz w Toruniu, więc żeby to naprawić musimy teraz wygrać. Musimy cały mecz być odpowiednio skoncentrowani i zmobilizowani, od początku do końca meczu, to klucz do wygranej - przekonuje Baran.
Po pierwszych dwóch meczach widać, że forma Sokoła nie jest jeszcze optymalna. - Nie jest jeszcze to nasza najwyższa forma. Jesteśmy nowym zespołem więc trochę potrwa zanim się lepiej zgramy. Nasza drużyna ma duży potencjał. Świetnie w pierwszym meczu zagrał Kacper Młynarski. Jest jeszcze bardzo młody i pokazał, że warto na niego stawiać. Mimo młodego wieku bardzo dużo już potrafi i jest ważnym punktem naszego zespołu - kończy Michał Baran.