J.J. Montgomery: Nie jesteśmy na straconej pozycji

PGE Turów Zgorzelec gładko rozprawił się z Rosą Radom, więc teraz zespół Mariusza Karola będzie chciał zetrzeć złe wrażenie spotkaniem z Polpharmą Starogard Gdański. Na wygraną liczy J.J. Montgomery.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

W 1. kolejce Tauron Basket Ligi Rosa Radom otrzymała bardzo bolesny cios, który wyraźnie i dobitnie wskazał beniaminkowi różnice między ekstraklasą a niższą klasą rozgrywkową: PGE Turów Zgorzelec pokonał radomian 109:71. Począwszy od drugiej kwarty, na parkiecie właściwie istniał tylko jeden zespół.

- Mecz z PGE Turowem jest już za nami. Popełniliśmy zbyt wiele błędów, zwłaszcza w obronie i Turów bezbłędnie to wykorzystał. Faktem jest jednak, że zgorzelczanie zagrali po prostu zdecydowanie skuteczniejsze spotkanie od nas. Akurat tego dnia byli w lepszej formie - tłumaczy J. J. Montgomery, autor 17 punktów dla Rosy.

Podopiecznym Mariusza Karola chluby nie przynosi zwłaszcza gra w defensywie - w samej tylko drugiej i trzeciej kwarcie drużyna straciła aż 64 punkty! - W tym tygodniu pracowaliśmy wyjątkowo ciężko nad obroną. Trener wypunktował nam nasze słabości z meczu z Turowem i cały tydzień poświęciliśmy na pracę nad tymi usterkami. Mam wrażenie, że w kolejnym spotkaniu już tych błędów nie popełnimy - zapowiada amerykański strzelec radomskiego zespołu przed spotkaniem 2. kolejki z Polpharmą Starogard Gdański.

Ekipa Wojciecha Kamińskiego również doznała porażki w poprzednim tygodniu - nie dała rady wicemistrzowi Polski, Treflowi Sopot. - Polpharma na pewno zagra lepiej niż w meczu z Treflem. Mam wrażenie, że oni w pierwszej kolejce zagrali podobnie do nas, więc sprawa wyniku najbliższego meczu jest otwarta. Na korzyść Polpharmy na pewno przemawia fakt, że będą grali przed własną publicznością. Kibice z pewnością będą ich szóstym zawodnikiem - wyjaśnia Montgomery.

Co ciekawe, w meczu z PGE Turowem Rosa zanotowała tyle samo strat co rywal (11) - największe przełożenie na wynik miały zatem: przegrana walka o zbiórki (26:42) oraz fatalna skuteczność za dwa (38 procent trafionych rzutów przy 56 zgorzelczan). Lepsza selekcja w ataku oraz gra na tablicach z pewnością pozwoli Rosie myśleć o pozytywnym rezultacie w meczu z Polpharmą.

- Musimy zagrać z maksymalną koncentracją i intensywnością. Turów bardzo szybko wybił nam chęć do gry poprzez nasze błędy, niecelne rzuty i straty. Jeśli uda się je zmniejszyć, nawiążemy wyrównaną walkę z Polpharmą - tłumaczy Montgomery, dodając - Jesteśmy nowym zespołem w tej lidze, ale nie uważam byśmy stali na straconej pozycji. Dodatkowo, jestem zdania, że Polpharma i Rosa są w dość podobnej sytuacji nie tylko ze względu na poniesione porażki w pierwszej kolejce. Ogólnie wydaje mi się, że te dwie drużyny są podobnie zbudowane.

Rzeczywiście, oba zespoły mają w swoich składach tylko po czterech obcokrajowców, którzy odgrywają kluczowe role, zaś ich uzupełnieniem są polscy zawodnicy. I choć lepszych Polaków (przynajmniej na papierze) ma Polpharma, w meczu z Treflem żaden z nich nie zagrał jednak na miarę swoich możliwości. 29 z 65 punktów zespołu zdobył natomiast Amerykanin Ben McCauley. - Bardzo dobrze w zespole Polpharmy zaprezentował się ich środkowy. Tym samym musimy skoncentrować na nim swoją uwagę, odciąć go od podań i łatwej gry jeden na jednego. Bo kluczem do zwycięstwa będzie defensywa - kończy swoją wypowiedź amerykański strzelec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×