W ostatnią sobotę Trefl Sopot pewnie pokonał Polpharmę Starogard Gdański 87:65. Jednakże sopocianie nie ustrzegli się błędów w grze i przez cały tydzień pracowali nad wyeliminowaniem tych mankamentów. - Każdy trening był tak naprawdę analizą Startu Gdynia. Gramy ich zagrywki w ataku, staramy się rozpracować w obronie. Cały tydzień pracujemy nad elementami, które robiliśmy źle w poprzednim meczu z Polpharmą, które przydarzą się nam w meczu ze Startem. Trener przeważnie skupi się na zespołowej obronie, dobrym zastawianiu własnej tablicy, powrót do obrony. Takie podstawy rzeczy, oczywiście gra jeden na jeden - mówi Adam Waczyński, zawodnik Trefla Sopot.
W sobotni wieczór on i jego koledzy zmierzą ze Startem Gdynia. Reprezentacyjny skrzydłowy uważa, że zespół z Gdyni jest dosyć nieobliczalny. - Myślę, że jest to zespół bardzo nieobliczalny. Są to zawodnicy zlepieni z Polonii 2011 Warszawa, Politechniki. Start to taki zespół, który w każdym meczu jest w stanie nawiązać walkę. Takie młode wilki, grają bardzo dużo szybkim atakiem. W składzie są także doświadczeni graczy tacy jak Grzegorz Mordzak, Tomasz Andrzejewski, Tomasz Wojdyła.
Waczyński ocenia, że Trefl w tym sezonie jest na tyle silną drużyną, że jest w stanie rzucać w każdym meczu 80 i więcej punktów. - Mamy wielu utalentowanych zawodników w zespole, jest Przemek Zamojski, Filip Dylewicz, Frank Turner. Trener twierdzi, że w każdym meczu jesteśmy w stanie rzucić ponad 80 punktów, nieważne jaka była obrona. Na razie skupiamy się na obronie, żeby nie rzucili nam więcej niż te 70 punktów i to się sprawdza.