Nieco łatwiejsze zwycięstwo od poprzednich: Wiecko Zastal Zielona Góra - Siarka Tarnobrzeg 70:52 (relacja)

Koszykarze Siarki Tarnobrzeg przez 30 minut prowadzili z ekipą Wiecko Zastalu Zielona Góra wyrównany bój. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka w ostatniej kwarcie jednak opadli już z sił i musieli uznać wyższość zielonogórzanom, którzy na kilka minut przed końcem spotkania objęli 15-punktowe prowadzenie. Zastalowców do triumfu poprowadził Paweł Kowalczuk, którego 16 zbiórek w tej potyczce zasługuje na szczególną uwagę.

Gospodarze do tego meczu przystąpili bez Marcina Chodkiewicza. Z kolei "Siarkowcy" musieli radzić sobie bez Daniela Walla, który w poprzednim spotkaniu doznał pęknięcia skóry na

głowie.

Konfrontacja ta lepiej rozpoczęła się dla zielonogórzan, którzy po trzech pierwszych minutach prowadzili 8:2. Taki wynik widniał na tablicy świetlnej po świetnej akcji Roberta Morkowskiego, który przechwycił piłkę, a następnie celnie trafił za "dwa". Kolejne fragmenty pierwszej kwarty nie były już tak udane dla podopiecznych Tadeusza Aleksandrowicza. W szóstej minucie Siarka mogła nawet objąć pierwsze prowadzenie (11:10), jednak miejscowi tego uniknęli dzięki blokowi Pawła Kowalczuka na Macieju Sudowskim. W końcowych momentach tej odsłony pierwsze punkty w zielonogórskiej hali od blisku trzech lat zdobył nowy nabytek Wiecko Zastalu - Dawid Witos. Ostatecznie pierwsza "ćwiartka" zakończyła się przy wyniku 17:16.

W drugiej odsłonie kibicom zgromadzonym w hali Uniwersytetu Zielonogórskiego po raz pierwszy w tej potyczce zaprezentował się obrońca Siarki - Łukasz Grzegorzewski, który zaraz po wejściu na parkiet popisał się celnym rzutem zza linii 6,25. Tym samym ten 24-letni gracz dał swojej drużynie pierwsze prowadzenie w meczu (19:17). Jednak przewaga tarnobrzeskich koszykarzy nie trwała długo. W ekipie zielonogórskiej kolejno trafiali Szcześniak, Briegmann, Wilczek i Witos, którzy dziurawili kosz rywala rzutami z dystansu. "Koncert" trójek tych zawodników dał zielonogórzanom 8-punktowe prowadzenie (34:26), które nie uległo zmianie po drugiej kwarcie, gdyż oba zespoły na długą przerwę schodziły przy stanie 42:34.

Trzecią "ćwiartkę" mocnym akcentem zainaugurowali podopieczni Zbigniewa Pyszniaka, którzy po "trójce" Sudowskiego i "dwójce" Piotra Kardasia tracili do gospodarzy już tylko dwa "oczka" (42:40). "Zastalowcy" przyjezdnym nie pozwolili jednak dalej się rozpędzić. Zielonogórscy koszykarze zdobyli 9 punktów z rzędu (kolejno trafiali Briegmann, Kowalczuk, Witos i Taberski za trzy). Ten festiwal strzelecki pozwolił gospodarzom objąć bezpieczną przewagę, która liczyła 10 "oczek" (51:41). Wynik po 30 minutach spotkania na 51:43 ustalił obrońca Siarki, Michał Marciniak.

Bez wątpienia można powiedzieć, że pierwsza połowa ostatniej kwarty należała do Jarosława Kalinowskiego i Grzegorza Taberskiego. Wszystko wyjaśnia fakt, iż ci dwaj koszykarze razem na konto Wiecko Zastalu zdobyli 9 punktów z rzędu, dając swojej drużynie 15-punktowe prowadzenie (60:45). Przy takim rezultacie do końca spotkania pozostawało 5 minut i stało się jasne, że tarnobrzeżanie już nie dadzą rady odrobić tak sporych strat. Zwycięstwo zielonogórzan 70:52 przypieczętował Grzegorz Kukiełka, który po idealnej asyście od młodszego z braci Kalinowskich popisał się efektownym wsadem.

- Nie udało nam się podjąć bardziej wyrównanej walki. Liczyliśmy, że będzie ciężko. Wiedzieliśmy, że Zastal gra dziesiątką mocnych zawodników. Dopóki mieliśmy w miarę sił, graliśmy dosyć sprawnie. W trzydziestej którejś minucie te siły już nam się skończyły. W pewnym momencie popełniliśmy kilka prostych strat, zespół się trochę podłamał, zielonogórzanie przeprowadzili kilka dobrych ataków i skończyło się tak, jak się skończyło - powiedział po meczu Zbigniew Pyszniak, szkoleniowiec Siarki.

Wiecko Zastal Zielona Góra - Siarka Tarnobrzeg 70:52 (17:16, 25:18, 9:9, 19:9)

Wiecko Zastal: Briegmann 11, Kowalczuk 10 (16 zbiórek), Witos 8, Taberski 8, Szcześniak 8, J.Kalinowski 6, Kukiełka 6, Olszewski 4, Morkowski 4, Wilczek 3, Rajewicz 2, D.Kalinowski 0

Siarka: Sudowski 12, Bielak 10, Kardaś 9, Grzegorzewski 9, Zych 6, Marciniak 4, Włodarczyk 2, Polek, Bąk i Chołoda po 0.

Źródło artykułu: