Spotkanie w Gdyni bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze. Start po siedmiu minutach prowadził 15:9, ale później pozwolił Polpharmie na odrobienie strat. Zaowocowało to tym, że ekipa trenera Wojciecha Kamińskiego szybko złapała wiatr w żagle i już na początku drugiej połowy wypracowała sobie aż 10 punktów przewagi.
Startu to jednak nie podłamało i grający ambitnie koszykarze trenera David Dedek mozolnie odrabiali straty, co miało swój pozytywny efekt jeszcze przed końcem trzeciej kwarty, kiedy to był remis 47:47.
Trzy minuty przed końcem spotkania ponownie wynik był nierozstrzygnięty (59:59), ale trzy ostatnie minuty miały należeć do Startu. Gdynianie w ostatniej minucie prowadzili trzema punktami, jednak do dogrywki dwie sekundy przed samym końcem doprowadził Uros Mirkovic.
W dodatkowych pięciu minutach ważne akcje rozgrywał również Serb. Mirković niecałe dwie minuty przed końcem dogrywki trafił swoje kolejne punkty, czym wyprowadził Polpharmę na prowadzenie 70:69. Zwycięstwo celnym osobistym przypieczętował Jawan Carter.
Amerykanin był najlepszym strzelcem całego spotkania. Zdobył 26 punktów. 16 dołożył Ben McCauley, a 12 Mirković. W drużynie Startu najskuteczniejszy był Tomasz Wojdyła, który rzucił 16 punktów. 14 dołożył Patryk Pełka.
Start Gdynia - Polpharma Starogard Gdański 69:71 (16:15, 15:24, 16:15, 18:11, d: 4:6)
Start:
Wojdyła 16, Pełka 14, Mokros 13, Kowalczyk 8, Mordzak 7, Rothbart 6, Malczyk 2, Jankowski 2, Andrzejewski 1, Kucharek 0.
Polpharma: Carter 26, McCauley 16, Mirković 12, Nowakowski 5, Majewski 5, Białek 2, Fraś 2, Sarzało 2, Szymkiewicz 1, Radwański 0.