Do Budimpex-Polonii Przemyśl w tym sezonie póki co chyba należy dokleić etykietę drużyny "nieobliczalnej". Przemyślanie najpierw wygrali z Astorią w Bydgoszczy - co raczej niespodzianką nie było, by potem przegrać u siebie z typowanym do walki o utrzymanie UMKS Kielce. Kiedy wydawało się, że we Wrocławiu, dostaną "tęgie lanie" od Śląska, dość nieoczekiwanie byli o krok od sprawienia wielkiej sensacji, ale w końcówce zabrakło im "zimnej krwi". Kolejny ich występ to dramatycznie słabe spotkanie z AZS WSGK Polfarmex Kutno.
Prawdziwa huśtawka nastrojów, której nie wytrzymali działacze nadsańskiego klubu. Jako pierwsi pracę na parkietach I ligi stracili trenerzy Maciej Milan i Krzysztof Młot. Poszukiwania szkoleniowca nie trwały zbyt długo, a posadę szybko objął dobrze znany w przemyskim światku koszykarskim Mariusz Zamirski. Wraz z nim do klubu dołączył Haran Shifman, zawodnik z Izraela, który posiada także polski paszport. Efekt? Jakby to nie brzmiało skazywane na pożarcie w Ostrowie Wlkp. "Niedźwiadki" wygrywają z miejscową BM SLAM Stal 80:92 po meczu, którego nie mieli prawa rozstrzygnąć na swoją korzyść. Przypomnijmy, że w czwartej kwarcie przegrywali jeszcze różnicą... 17 punktów.
Klub znad Sanu gra póki co w kratkę, ale po części można to wytłumaczyć, gdyż jego gra opiera się w dużej mierze na wychowankach, którzy dopiero uczą się "wielkiej koszykówki" - o ile takiego pojęcia można oczywiście użyć w kontekście zmagań pierwszoligowców. Niewątpliwie jest to jednak zespół z ogromnym potencjałem, przez wielu typowany co najmniej do fazy play off.
Kibiców "Niedźwiadków" najbardziej chyba cieszy fakt, że po słabszym otwarciu rozgrywek, gra Polonii w końcu się "zazębia". Przekreśleni przez miejscowych fanów nowi koszykarze w zespole tj. Tomasz Zabłocki i Grzegorz Kukiełka znakomitą dyspozycją w Ostrowie Wlkp. pokazali, że zbyt szybko postawiono na nich "krzyżyk". Teraz wymagająca przemyska publiczność czeka, aż "odpalą" ci, którzy w ostatnim sezonie decydowali o sile podkarpackiej ekipy. Mowa tutaj o Michale Musijowskim, Arturze Mikołajko i Bartoszu Balu. Większych zastrzeżeń nie można mieć natomiast do postawy Tomasza Przewrockiego. Wciąż wiele do poprawy w swojej grze mają także Dariusz Wyka i Marcin Kolowca, a więc zawodnicy, którzy decydują o sile podkoszowej ekipy znad Sanu. Okazja do rehabilitacji i odkupienia win, wydaje się przednia, bo do stolicy byłego już woj. przemyskiego zawita AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań.
Zespół z Poznania to jedyna drużyna, która nie zaznała jeszcze smaku zwycięstwa na pierwszoligowych parkietach. Nie mniej jednak przyznać należy, że ekipa prowadzona przez Waldemar Mendla pokazała się z dobrej strony zwłaszcza w meczach przeciwko Sokołowi Łańcut (83:76) i Dąbrowie Górniczej (64:71). W obu tych pojedynkach do końca walczyła o zwycięstwo z faworyzowanymi rywalami. Gra "Polibudy" w dużej mierze opiera się na Adamie Metelskim. W 5 dotychczasowych meczach środkowy klubu z Poznania rzucał średnio 12 pkt. i 6.6 zbiórki na mecz. To jego pojedynki z wysokimi przemyskiej ekipy powinny być ozdobą sobotniego starcia.
Gospodarze powinni zwrócić uwagę także na dwóch innych zawodników. Jednym z nich jest na pewno Paweł Hybiak, były zawodnik Open Florentyny Pleszew. 23-letni rozgrywający Politechniki z każdym meczem czuje się lepiej na parkietach zaplecza TBL. Wprawdzie przydarzają mu się jeszcze proste straty, ale z meczu na mecz nabiera pewności siebie. Ciekawie w tej sytuacji zapowiada się jego starcie z Michałem Musijowskim, jednym z bardziej uzdolnionych playmakerów w I lidze. Ważnym ogniwem w kadrze Waldemara Mendla jest także Marek Sobkowiak. Widać, że rywalizacja z Metelskim dobrze służy temu zawodnikowi. Potwierdzeniem tej tezy niech będą ostatnie występy zawodnika przeciwko UMKS Kielce i AZS Polfarmexowi Kutno w których zdobywał odpowiednio 12 i 16 "oczek".
Mimo wszystko wydaje się, że zdecydowanym faworytem sobotniej konfrontacji są przemyślanie. Polonia nie może pozwolić sobie na trzecią porażkę z rzędu przed własną publicznością. Gospodarze dysponują zdecydowanie szerszym składem. Maciej Zamirski ma swojej kadrze bardziej doświadczonych koszykarzy, o większych umiejętnościach indywidualnych, których znaczna część ma za sobą bogatą przeszłość w najwyższej klasie rozgrywkowej. Doświadczenie w tym pojedynku może być więc kwestią kluczową. Nie mniej jednak pamiętać należy, że zespół znad Sanu przegrał u siebie z UMKS Kielce, lekceważąc nieco rywala. Pierwsza liga póki co obfituje w niespodzianki, więc "czerwona latarnia" rozgrywek jaką jest ekipa z Poznania nie jest bez szans w starciu z "Niedźwiadkami". Początek sobotniego meczu Polonii Przemyśl z AZS Politechniką Poznań zaplanowano na godz. 18.