Karol Wasiek: Miałeś możliwość już oglądać w akcji Waltera Hodge'a?
Frank Turner: Widziałem kilka meczów z czasów jego gry na uniwersytecie. Jednakże tam był całkowicie innym zawodnikiem niż teraz. W dodatku miałem możliwość także zobaczyć krótki klip z meczu z Anwilem Włocławek.
Co możesz w takim razie powiedzieć o tym zawodniku?
- To na pewno jest bardzo dobry zawodnik. On jest w Polsce bardzo cenionym graczem, co zresztą udowadnia na boisku. Ja grając przeciwko niemu nie mogę mieć za dużo respektu i szacunku, muszę doceniać własną wartość. Wiem, że jestem dobrym graczem i potrafię poprowadzić drużynę do zwycięstw.
Masz jakiś plan, jak go skutecznie powstrzymać w sobotnim spotkaniu?
- Nie koncentrujemy się na obronie poszczególnych zawodników, ale na całej drużynie. Potrafimy bardzo agresywnie bronić, nawet na całym parkiecie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Hodge zdobędzie sporo punktów, ale na pewno nie możemy pozwolić mu się rozpędzić. Jestem przekonany, że trener Tabak przekaże mi kilka cennych wskazówek, jak mam go powstrzymać.
Polska liga jest chyba dla ciebie dobrym miejsce do rozwoju, bo praktycznie w każdym meczu musisz udowadniać swoją wartość i rywalizować z niezłymi rozgrywającymi. Faktycznie tak jest?
- Jest dużo dobrych rozgrywających. Część z nich zasługuje naprawdę na spory szacunek, bo robią dobrą robotę. Ja także staram się im dorównywać i myślę, że mi się to udaje.
Dyrektor sportowy Trefla Sopot - Tomasz Kwiatkowski jakiś czas temu porównał ciebie do Jerela Blassingame'a, twierdząc, że widzi wiele podobieństw w tym, jak gracie. Jak się odniesiesz do tych słów?
- Faktycznie coś w tym jest. Jestem młodszy od Blassingame'a o siedem lat. Dostrzegam kilka podobieństw w naszej grze. Uważam, że Blassingame jest trochę agresywniejszy w ataku ode mnie, ale generalnie myślę jednak, że jestem lepszym graczem od niego.
Jakie cechy powinien mieć dobry rozgrywający według ciebie?
- Uważam, że jeśli chcesz być dobrym rozgrywającym to przede wszystkim musisz umieć kontrolować grę. To ty tak naprawdę odpowiadasz za to, jak twój zespół prezentuje się na boisku. Musisz dokładnie realizować polecenia trenera, bo jesteś jakby przedłużeniem myśli trenerskiej na boisku. Dobry rozgrywający to taki gracz, który najpierw szuka wolnych pozycji dla swoich kolegów, a dopiero później myśli o zdobywaniu punktów.
Które elementy w twojej grze są jeszcze do poprawy?
- Muszę przede wszystkim poprawić swój rzut. Pracuję nad tym, aby był bardziej regularny. Może nie jestem jakimś super strzelcem, ale potrafię zaskoczyć rywala rzutem z półdystansu, czy dystansu.
Czy proces aklimatyzacji do drużyny jest już za tobą?
- Myślę, że tak. Bardzo dobrze współpracuje mi się z kolegami z drużyny. Tworzymy całkiem zgrany zespół, który doskonałe wie, jakie są jego cele. Lubię ten zespół, chemia jest na wysokim poziomie. Uważam, że ten sezon może być całkiem udany dla mnie.
Teraz do zespołu trafił Lorinza Harrington. On jest doświadczonym zawodnikiem i myślę, że będziesz mógł się od niego dużo nauczyć.
- Tak, zdecydowanie. To gracz, który grał na najwyższym poziomie, czy to w NBA, czy to w Eurolidze, więc z pewnością czegoś będę mógł się od niego nauczyć. Cieszę się, że każdego dnia będę mógł rywalizować z nim na treningach, to na pewno zaprocentuje w przyszłości. Zdaję sobie sprawę z tego, że on grał na takim poziomie, co sprawia, że jego wiedza na temat koszykówki jest znacznie większa niż moja.