Jezioro z pewnością nie zaliczy ostatnich tygodni do udanych. W meczu z Rosą Radom tarnobrzeżanie ponieśli trzecią porażkę z rzędu. - Do Radomia pojechaliśmy bardzo osłabieni. Z rotacji wypadł Krzysiek i Dawid a w pierwszej połowie kontuzji doznał Rahshon. Na pewno szersza ławka pomogłaby nam odnieść to cenne zwycięstwo. Poza głupimi błędami spowodowanymi nerwową grą, to był nasz główny mankament, który zaważył na porażce. Powinniśmy wygrać nawet w takim osłabieniu, bo cała drużyna dawała z siebie wszystko i mimo fatalnej trzeciej kwarty udało nam się doprowadzić do dogrywki. Niestety, nie starczyło już sił - analizuje Jakub Patoka.
W obliczu kontuzji Krzysztofa Krajniewskiego, młody zawodnik może liczyć na większą liczbę minut spędzonych na parkiecie. - Wszyscy wolelibyśmy, żeby do kontuzji Krzyśka w ogóle nie doszło, widać było jego brak w ostatnim meczu i rzeczywiście starałem się go godnie zastąpić. Do tego sezonu przygotowywałem się przez całe wakacje, więc czuję się dobrze pod względem fizycznym i motorycznym. Każdą minutę otrzymaną od trenera staram się wykorzystywać w pełni możliwości, ale czasami stres bierze górę i nie wychodzi to tak, jak bym chciał. Mam jednak nadzieję, że w następnym meczu będzie jeszcze lepiej. Ostatni okres nie jest dla nas zbyt pomyślny. Nie jest lekko, ale staramy się być dobrej myśli i ciężko pracujemy na treningach i mobilizujemy się nawzajem.
Najbliższą okazją do przełamania złej passy będzie mecz z Energą Czarnymi Słupsk. - Musimy grać bardziej zespołowo, więcej dzielić się piłką i ograniczyć głupie straty. Trzeba też pamiętać o spełnianiu założeń taktycznych i konsekwencji zarówno w obronie jak i w ataku. Poza tym ostatnio przegraliśmy zbiórkę, więc ważne jest zastawienie i walka na tablicach. Ciężko powiedzieć jak zagrałem w ostatnim meczu. To są moje pierwsze mecze w ekstraklasie i jeszcze nie mam tej pewności siebie. Wydaje mi się jednak, że sporo pomogłem drużynie w obronie - zauważa koszykarz Jeziora.
Skrzydłowy wierzy, że jego drużynie uda się wywalczyć awans do play off. - Liga jest bardzo wyrównana, więc wygrywać można z każdym. Myślę, że jest jeszcze za wcześnie na takie spekulacje, ale walczyć o miejsce w play off będziemy właśnie z Rosą, a zaskoczyć może jeszcze Polpharma i Anwil, który nie zaczął rozgrywek najlepiej. To dopiero początek i wiele może się zmienić - kończy Jakub Patoka.