Jedno zwycięstwo i dwie porażki - to bilans Asseco Prokomu Gdynia w grupie B Euroligi. Tydzień temu gdynianie pokonali Albę Berlin, a w grze mistrzów Polski widać było symptomy poprawy. - Z pewnością gramy lepiej niż na początku sezonu. Wiemy już co robić na boisku, każdy z nas ma określone zadania na nim. Praca na treningach powoli zbiera żniwa. Na tym jednak nie poprzestajemy, wciąż mamy wiele do poprawienia - mówi Łukasz Koszarek.
Asseco zdominowało rywali niemal w każdym elemencie koszykówki. Znów jednak dały o sobie znać straty, choć i tak w porównaniu z poprzednimi meczami jest postęp. - Na treningach ciężko pracujemy, aby zminimalizować liczbę strat. Pamiętajmy, że staramy się grać szybką i agresywną koszykówkę, co zwiększa ryzyko strat. Podczas sesji treningowych kładziemy nacisk przede wszystkim na unikanie błędów przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy. Takie zagrania kończą się najczęściej kontrą i łatwymi punktami przeciwników - analizuje reprezentacyjny rozgrywający w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Nie brak opinii, że mistrzowie Polski powoli wypracowują swój własny styl grania. Już wcześniej postawę Asseco chwalił trener Unicaji Malaga. Z kolei Sasa Obradović, opiekun Alby spodziewał się kilku niespodzianek ze strony Prokomu. - W zasadzie trener Kemzura co chwilę dodaje jakiś nowy element. Nasza gra w ataku wygląda coraz płynniej. Nic tylko się cieszyć. Przed nami mecz na gorącym terenie w Tel Awiwie. Będziemy musieli być jeszcze bardziej skoncentrowani, a straty zniwelować do minimum - przekonuje Koszarek.
W czwartek margines błędów równy będzie niemal zeru. - Maccabi od kilku sezonów mierzy wysoko, walczy w Eurolidze o najwyższe cele. Nie jedziemy tam w roli faworyta, co nie zmienia faktu, że chcemy zagrać dobry mecz. Presja będzie po stronie gospodarzy. Najważniejsze, aby nasi rywale czuli oddech Asseco. Chcemy zastosować pressing od początku tak długo, na ile nam starczy sił - mówi koszykarz Asseco Prokomu.
Czego oprócz żywiołowego wsparcia kibiców należy spodziewać się w hali Nokia Arena? Zdaniem Koszarka kluczem będzie granie swojej koszykówki. - Maccabi gra bardzo szybko i agresywnie. Całą grę robią tam zawodnicy obwodowi. Mają świetnie blokujących zawodników pod koszem. Są kompletną drużyną. Mamy swój styl, który chcemy narzucić rywalom - twierdzi zawodnik.
Gdynianie mieli tydzień czasu na przygotowania do starcia z mistrzem Izraela. Ich spotkanie z PGE Turowe Zgorzelec zostało przełożone na 19 grudnia. Jak ten czas spożytkowali? - Przerwa była wskazana, myślę, że dobrze na nas wpłynęła. Na treningach mogliśmy popracować nad wyeliminowaniem błędów. Już od kilku dni analizowaliśmy grę Maccabi - zaznacz Łukasz Koszarek.