Oba zespoły przystąpią do tego spotkania w bardzo dobrych nastrojach. AZS łatwo uporał się w ostatnim spotkaniu z Polpharmą, a Kotwica po wyrównanym boju pokonała Start Gdynia, co dało jej pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. Wydaję się, że młodzi gracze Tomasza Mrożka nabrali pewności siebie, a ostatni mecz był tego ewidentnym potwierdzeniem. Kołobrzeżanie mimo tego, że przez większość część spotkania przegrywali i tak potrafili szalę zwycięstwa przechylić na swoją korzyść.
- Nasze ostatnie spotkanie nie stało na najwyższym poziomie - mówi Piotr Niedźwiedzki, podkoszowy Kotwicy. - Wszyscy zdawaliśmy sobie jednak sprawę, jak ważne będą pierwsze dwa punkty zdobyte we własnej hali. Myślę, że teraz będzie już zdecydowanie lepiej, a mecz ze Startem pozwoli nam uwierzyć w siebie i doda nam pewności przed kolejnymi spotkaniami - dodaje Niedźwiedzki.
Dużym wzmocnieniem dla ekipy Tomasza Mrożka może okazać się Demetrius Brown. Zawodnik, który świetnie zna kołobrzeskie otoczenie już w pierwszym spotkaniu zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Amerykanin ma być pewnym punktem zespołu w ataku, a także dodawać sporo doświadczenia młodym, niedoświadczonym zawodnikom Kotwicy.
- Demetrius to bardzo ambitny człowiek - stwierdza Piotr Niedźwiedzki. - Bardzo się cieszę, że szybko wkomponował się w naszą drużynę i stwarza wiele zagrożenia naszym rywalom. Jest to świetny strzelec, który szuka sobie miejsca na boisku. Ponadto ma duży instynkt do zbiórek i gry zespołowej - kontynuuje gracz Kotwicy.
A co będzie kluczem do wygranej gości? Zespół z Kołobrzegu do tego spotkania przystąpi wyjątkowo skoncentrowany, jednak AZS Koszalin to doświadczona drużyna, która ma w swoim składzie Robert Skibniewskiego, a także Darela Harrisa. Wydaję się, że zatrzymanie tych graczy to podstawa do drugiej wygranej kołobrzeżan.
- Derby zawsze rządzą się swoimi prawami - dodaje podkoszowy Kotwicy. - Drużyna z Koszalina to nasze przeciwieństwo, gdyż ma sporo zawodników doświadczonych. My z każdym meczem uczymy się koszykówki, jednak znamy swoje atuty. Mogę obiecać, że jedziemy po zwycięstwo - zapowiada z nadzieją Piotr Niedźwiedzki.