Sensacyjny pogrom - relacja z meczu AZS WSGK Polfarmex Kutno - AZS Radex Szczecin

Jak zdobyć 67 punktów i rozgromić rywala? Lekcji kolejnym zespołom i akademikom ze Szczecina udzielił AZS WSGK Polfarmex Kutno.

Zaledwie sześć dni po szokującym zwycięstwie Śląska Wrocław nad SKK Siedlce równie mocnym akcentem odpowiedzieli akademicy z Kutna. Gospodarze sobotniego meczu ze względu na potencjał, jakim dysponują byli zdecydowanym faworytem, lecz pierwsze dziesięć minut zszokowało nie tylko widzów tego spotkania. O akademickich derbach mówiło się również w innych halach, gdzie napływały wieści z Kutna.

Podopieczni Jarosława Krysiewicza rozpoczęli od akcji dwa plus jeden Jakuba Dłuskiego, który zdobył jedenaście z dwudziestu pierwszych punktów swojej ekipy. Jeden z faworytów ligi prowadził 20:1, a jedyne trafienie dla przyjezdnych zaliczył Igor Trela (na 3:1). Imponującą serię gospodarzy przerwał Krzysztof Mielczarek (25:3), lecz to tylko na chwile zahamowało natarcie kutnian prowadzących na początku drugiej odsłony 31:3.

Gdyby wyłączyć pierwsze dziesięć minut ten mecz można uznać za pojedynek walki i defensywy. Istotnie mocno broniący gospodarze zatrzymali rywala również w kolejnych kwartach, lecz sami stracili skuteczność. Drugą odsłonę zremisowali, trzecią nieznacznie wygrali, a ostatnia to już formalność. Spotkanie należało po prostu dokończyć. Koszykarze z Kutna zdobyli dziewięć punktów, a ich przeciwnicy osiem, co musiało rozczarować. Faworyt zatem nie zawiódł, ale pogrom, jakiego dokonał nie był typowy, o czym przesądziła druga połowa. Wynikał on raczej ze świetnej defensywy i niemocy gości a nie wybitnej skuteczności.

Wśród przyjezdnych trudno kogoś wyróżnić. Najwięcej, bo siedem punktów zdobył Mielczarek. Dobre fragmenty mieli też Jerzy Koszuta i Łukasz Biela, lecz ograniczały się one do dwóch akcji w meczu. Od pobicia rekordu siedleckiej ekipy uchronił akademików Maciej Raczyński, jednak jest to jeden z bardziej zaskakujących wyczynów na tym poziomie w ciągu ostatnich kilku lat.

AZS WSGK Polfarmex Kutno - AZS Radex Szczecin 67:36 (28:3, 13:13, 17:12, 9:8)

AZS WSGK: Dłuski 20, Glabas 11, Jakóbczyk 10, Bręk 7, Mazur 7, Szwed 6, Kwiatkowski 4, Małecki 2, Rduch 0, Trepka 0.

AZS Radex: Mielczarek 7, Balcerek 6, Biela 5, Koszuta 4, Maksymiuk 4, Pytyś 4, Pacocha 2, Raczyński 2, Trela 2, Linowski 0, Majcherek 0.

Komentarze (10)
avatar
Sartre
4.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to sorry - ja to zrozumiałem odwrotnie . Co do rotacji Dasia - zgoda. Co do akcji 24-sekundowych - to powtórzę się - tylko przy założeniu , że my dalej nie będziemy trafiać , a Kutno bedzie Czytaj całość
barakuda
4.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie. Ja nie twierdzę że Kutno wygrało bo wszyscy grali dużo. Twierdzę że Krysiewicz dobrze reagował na wydarzenia na boisku. Wygrywa wysoko więc nie eksploatuje Dłuskiego np. I dalej twierdzę ż Czytaj całość
barakuda
4.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeczywiście jak się popatrzy na czasy przebywania w obu druzynach poszczególnych graczy na parkiecie to widać różnicę warsztatu u trenerów. W Kutnie 10 graczy grała od kilkunastu do dwudziestu Czytaj całość
avatar
MR Boss
4.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koziorowicz nie przejmie AZS-u z prostego powodu. Teraz może sobie spokojnie prowadzić Wilczyce Morskie (i to z niezłymi sukcesami) oraz jest w sztabie trenerskim Spójni. Miałby rezygnować z 2 Czytaj całość
avatar
salsa
4.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a może jednak udałoby się namówić Koziorowicza, na przejęcie zespołu?