Zielonogórzanie są jedną z nielicznych drużyn w Tauron Basket Lidze, która na przestrzeni ostatnich kilku lat poczyniła postęp. W Winnym Grodzie sukces sportowy szedł jednak w parze z coraz większym budżetem. W tym sezonie podopieczni Mihaila Uvalina celują nawet w finał rodzimych rozgrywek, co zresztą nie dziwi, jeśli tylko dokładnie przyjrzy się możliwościom zespołu.
Stelmet po raz pierwszy w historii wystąpi za to w europejskich pucharach. To dla miasta, klubu i zawodników wielka szansa. Na sławę, pokazanie się na Starym Kontynencie. Zwłaszcza że serbski szkoleniowiec ma do dyspozycji kilku interesujących, potrafiących grać na wysokim poziomie zawodników. Wszakże Quinton Hosley w przeszłości rywalizował z czołowymi drużynami, Walter Hodge ma tak ogromne umiejętności, iż może być odkryciem Pucharu Europy. To naturalnie nie koniec atutów zielonogórzan, ale znacznie więcej ma ich przeciwnik.
Unics to już renomowana marka w Europie. Drużyna z Kazania przez wiele lat pracowała, by przerwać hegemonię na krajowym podwórku CSKA Moskwa. To ona uniemożliwiała ich walkę w prestiżowej Eurolidze, która dla Rosjan przewidywała tylko jedno miejsce w swoich rozgrywkach. Unics zatem rywalizował w Pucharze Europy, gdzie rokrocznie zachodził naprawdę daleko. W poprzednim sezonie zespół ten doszedł do ćwierćfinału Euroligi a w Zjednoczonej Lidze VTB zajął trzecie miejsce.
Aco Petrović ma do dyspozycji niebywale silną kadrę ze znakomicie czującym się w Rosji, choć nieco podstarzałym, Kellym McCartym na czele. Ale nie tylko na 37-letniego skrzydłowego należy uważać. Aktualnie największym zagrożeniem jest Chuck Eidson. Amerykanin błysnął w Lietuvosie Rytas Wilno, kiedy to jego średnie zdobycze były fantastyczne i nieosiągalne dla pozostałych zawodników. W ostatnich latach, gdy grał w Maccabi Tel Awiw i FC Barcelonie, spisywał się już gorzej, toteż wylądował w rosyjskim zespole.
Stelmet podbój Pucharu Europy rozpocznie od trudnego zadania. Zatrzymanie Uniksu to wielkie wyzwanie, które dla zielonogórzan może się okazać niewykonalne. Zwłaszcza że gospodarze zdają się nie być w najwyższej formie w ostatnich tygodniach. Mimo wszystko mogą napsuć rywalowi sporo krwi, bo przemawia za nimi atut własnego parkietu.
- Nasz przeciwnik w Pucharze Europy to dobry zespół. Słyszeliśmy, że Stelmet zaczął bardzo szybko przygotowania do sezonu. Zielonogorzanie mają dobrego trenera i silnych koszykarzy w swoim składzie. Oni grają dobrze u siebie, niezależnie od klasy rywala. Dołożymy jednak wszelkich starań, by wygrać - powiedział Petrović, trener Uniksu.
Spotkanie Stelmet Zielona Góra - Uniks Kazań odbędzie się w środę o godz. 19:00. Wciąż można kupić bilety na to spotkanie. Spotkanie będzie transmitować telewizja SportKlub.