W poprzedniej kolejce podopieczni Dominika Derwisza przełamali serię porażek. W dobrym stylu pokonali Budimpex-Polonię Przemyśl 92:61. To zwycięstwo wlało nieco nadziei w serca kibiców, którzy po dotychczasowych spotkaniach mogli mieć sporo uwag do swoich ulubieńców.
Kapitalnym ruchem okazało się zakontraktowanie Marcela Wilczka. Do tej pory lublinianie byli tłem dla przeciwników w walce podkoszowej, a za sprawą 26-latka sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Z marszu stał się on liderem Wikany Startu, a jego przyjście zaowocowało pożegnaniem z Rafałem Królem.
Natomiast goście mają za sobą dwie porażki z beniaminkami w kiepskim stylu. Po kompromitacji z WKS Śląskiem Wrocław przyszła wpadka z BM SLAM Stalą Ostrów Wlkp.. - Ostatnie mecze jest to jakiś koszmar. Sam nie wiem czego się można teraz po nas spodziewać - nie ukrywa kapitan SKK, Radosław Basiński. Siedlczanie nie należą do ofensywnych potęg i tylko raz przekroczyli barierę 80 punktów.
Obie drużyny zmierzyły się w przedsezonowym turnieju Lublin Basket Cup. Gospodarze wygrali wówczas minimalnie 81:79. Jeżeli znów zatryumfują, to oddalą się od dolnej części tabeli. Początek niedzielnego meczu w hali Globus o godz. 18:00.
Gospodarze podtrzymają passę? - zapowiedź meczu Wikana Start Lublin - SKK Siedlce
Lublinianie, którzy niedawno przerwali serię porażek podejmą zespół znajdujący się w kryzysie. Czy uda im się wykorzystać kiepską formę rywali?