Każda chwila to szansa by coś zmienić - rozmowa z Alaną Beard, zawodniczką Wisły

Wobec kłopotów zdrowotnych Katie Douglas Biała Gwiazda zmuszona była zatrudnić inną skrzydłową. Wybór padł na Alanę Beard, która już trenuje wraz z drużyną i wierzy, że przyszłość okaże się pomyślna.

Adam Popek: Jak przebiegły pierwsze chwile w Krakowie?

Alana Beard: Czuję się świetnie! Polska nie jest dla mnie tak do końca zagadką. Grałam tu już wcześniej przez dwa i pół roku, więc nie muszę specjalnie myśleć o aklimatyzacji czy innych czynnikach. Po prostu pozostaje być zadowolonym. Wisła to świetnie prosperujący, a ponadto poukładany klub. Plasuje się w europejskiej czołówce, także chyba nie trzeba nic więcej mówić.

Czyli jak przypuszczam nic cię specjalnie nie zaskoczyło?

- Generalnie nie choć wiadomo, że od mojego poprzedniego pobytu tutaj pewne kwestie są inne i w jakimś stopniu na nowo wchodzę w ten świat. Przede wszystkim jednak chcę jak najszybciej i jak najlepiej zrozumieć resztę zespołu, sposób jego poczynań w poszczególnych formacjach.

To chyba cel priorytetowy?

- Wówczas o wiele łatwiej będzie nam współpracować, a mnie wykorzystywać swoje atuty.

Zdajesz sobie sprawę z oczekiwań jakie towarzyszą twojemu przyjściu?

- Oczywiście. Normalne, iż ludzie, którzy chodzą na mecze, interesują się klubem nie są obojętni wobec wydarzeń jakie mają miejsce. Póki co nie znam bliżej obecnego środowiska i nie za wiele mogę powiedzieć. Niemniej jakiejś zbędnej presji nie odczuwam. Mam wykonać powierzone mi obowiązki i koncentrować się na potyczkach ligowych czy pucharowych. Gwarantuję stuprocentowe zaangażowanie, a czas pokaże co z tego wyjdzie.

Pewnie wiesz, że zespołowi w Eurolidze póki co nie wiedzie się najlepiej, a w nadchodzących tygodniach przyjdzie wam stawić czoła bardzo silnym oponentom.

- Te rozgrywki charakteryzują się dużym stopniem trudności. Rzeczywiście bierze w nich udział mnóstwo znakomitych teamów, lecz uważam, iż najwięcej zależy od nas. To znaczy nie powinniśmy zwracać zbytnio uwagi na otoczenie, tylko spróbować wykorzystać maksymalnie swój potencjał, zbudować wewnątrz atmosferę, która zaprowadzi do zwycięstw. Jeżeli coś takiego osiągniesz, wtedy nie musisz dbać o resztę. Trenując codziennie stawiamy kroki w tym kierunku.

Powinnaś wspomóc też Tinę Charles, która dotychczas notowała świetne statystyki indywidualne, ale nie zdołała uchronić Białej Gwiazdy od porażek.

- Ona dołączyła niedawno i wciąż właściwie trwa proces jej wkomponowywania w drużynę. Jest bez wątpienia wspaniałą zawodniczką, zresztą tytuł MVP ligi WNBA o czymś świadczy. Może spełniać na boisku wiele zadań, jednak dziewczyny będące wokół niej muszą poznać styl jaki preferuje oraz nauczyć się grać razem z nią. A nie tylko "wykorzystując" ją.

Mimo wszystko mamy środek rundy zasadniczej i raczej trudno mówić o większym komforcie biorąc pod uwagę fakt, iż obie de facto ruszacie z bloków startowych.

- Zawsze w podobnych momentach jest ciężko. Z tym, że nie znajdujemy się też przy końcu. Czeka nas jeszcze wiele miesięcy wspólnej rywalizacji. Każda chwila to szansa by coś zmienić. Mnóstwo rzeczy się dopiero wydarzy i kto wie czy nie odniesiemy z ich tytułu korzyści. Wszystko można odwrócić.

Nigdy nie jest za późno na zmiany.

- Klucz stanowi pozytywne myślenie.

Źródło artykułu: