Kibice nadmorskiego zespołu przecierali w ubiegłym tygodniu oczy ze zdumienia, widząc fantastyczną postawę swoich ulubieńców. Kołobrzeżanie zagrali skutecznie, świetnie na tablicach i dominowali nad faworyzowanym Stelmetem Zielona Góra w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Dobrą formę od dłuższego czasu prezentuje młody Jarosław Zyskowski junior. Były zawodnik ŁKS Łódź był najlepszy w swoim zespole w wygranym przez Kotwicę meczu z Polpharmą, a także przyzwoicie - szczególnie w obronie, zaprezentował się w starciu przeciwko faworyzowanej ekipie z Winnego Grodu.
- Bardzo się cieszę z naszych ostatnich zwycięstw - mówi Jarosław Zyskowski, rzucający Kotwicy. - Te wygrane dodają pewności siebie oraz pozwalają uwierzyć, że możemy wygrywać z bardzo dobrymi zespołami. Mecz ze Stelmetem pokazał naszą wartość i mam nadzieję, że będziemy w stanie sprawić jeszcze więcej takich niespodzianek - dodaje gracz Czarodziejów z Wydm.
W kolejnym spotkaniu zespół Tomasza Mrożka jedzie do Zgorzelca, aby zmierzyć się z tamtejszym Turowem. Ekipa Miodraga Rajkovicia poza występami w PLK, bierze również udział w elitarnej lidze VTB. Podopiecznym serbskiego szkoleniowca nie idzie tam jednak najlepiej, a do tego wydaje się, że gospodarze w każdym kolejnym spotkaniu prezentują się słabiej fizycznie. Zgorzelczanie grają dwa razy w tygodniu w krótkim odstępie czasu i właśnie w tym Kotwica może szukać swoich przewag w sobotnim pojedynku.
- Nie możemy patrzeć na zmęczenie Turowa -
stwierdza Zyskowski. - Uważam, że są dobrze przygotowani do tego sezonu i ich występy w VTB nie mają żadnego znaczenia w kontekście jutrzejszego meczu. Staramy się patrzeć wyłącznie na siebie i być jak najlepiej przygotowani do sobotniego starcia. Mam nadzieję, że w każdym spotkaniu będziemy robić krok naprzód, a przecież już raz udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie pokonać lepszych - podkreśla rzucający gości.
Jak musi zagrać Kotwica, aby wygrać kolejne starcie? Na pewno zespół Tomasza Mrożka nie może skupiać się na pojedynczych graczach w Turowie, który jest bardzo dobrym, a co najważniejsze wyrównanym zespołem. "Młode Wilki" z Kołobrzegu udowadniają jednak, że potrafią grać nieźle w defensywie, więc spotkanie może zapowiadać się wyjątkowo interesująco.
- Turów może wykorzystać nasz każdy błąd, to taka drużyna - mówi Jarosław Zyskowski. - Musimy być skoncentrowani przez 40 minut, bo bez tego nie da się wygrywać z najlepszymi. Nie boimy się gospodarzy. Podchodzimy do tego meczu jak do każdego pojedynku. Ja muszę również zagrać bardzo uważnie i ograniczać poczynania zawodników obwodowych w ataku. Nie czuję żadnej presji, już od tygodnia czekam na ten mecz - zapowiada Zyskowski.