AZS WSGK Kutno to przecież wicelider rozgrywek, mający w swoim składzie zawodników z doświadczeniem zebranym na parkietach Tauron Basket Ligi. Nic dziwnego, że gospodarze traktują najbliższy pojedynek trochę mniej prestiżowo. - To bardzo wyrównany zespół. Tacy gracze jak Piotrek Trepka, Wojciech Glabas i wreszcie nasz wychowanek Jakub Dłuski to spora siła rażenia - ocenia rywali w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Jarosław Zawadka.
Bydgoszczanie ostatnio też postanowili wzmocnić się zawodnikiem z krajowej elity. Mowa tu oczywiście o Wojciechu Frasiu, który obecny sezon rozpoczął w Polpharmie Starogard Gdański. Trudno oczekiwać, aby od razu stał się liderem Franz Astorii. - Zawodnik ma spore zaległości treningowe. Będzie potrzebował przynajmniej tygodnia czasu na przygotowanie się do meczu z AZS Politechniką Poznań - dodał Zawadka.
Goście nad Brdą będą wspierani przez swoich kibiców. Swój przyjazd zapowiedziała ponad pięćdziesięcioosobowa zorganizowana grupa sympatyków "Akademików". Podobnie było w Toruniu, gdzie AZS przegrał z PC Siden zaledwie różnicą jednego punktu. W Bydgoszczy to jednak przyjezdni będą zdecydowanymi faworytami sobotniego pojedynku.
- Na pewno nie możemy myśleć, że ten mecz sam się wygra! Już raz byłem z ŁKS-em dwa lata temu w Bydgoszczy i ich zlekceważyliśmy. Przegraliśmy, chociaż Astoria miała dziewięć porażek z rzędu, a my sześć zwycięstw. Chłopaków oczywiście znam, przyjaźnimy się, znamy się od dziecka, przez wiele lat graliśmy razem. Każdy z nich ma duże umiejętności. Myślę jednak, że to my jesteśmy faworytem, a porażka nie wchodzi w grę! Jeżeli będziemy skoncentrowani od początku do końca, będzie dobrze - zapowiada na oficjalnej stronie gości wspomniany Jakub Dłuski.
Franz Astoria Bydgoszcz - AZS WSGK Polfarmex Kutno / 24.11.2012 godz. 19:00