Filip Dylewicz dla SportoweFakty.pl: Zostaję w Treflu do końca sezonu!

Jeszcze kilka dni temu wszystkie znaki na niebie wskazywały, że Filip Dylewicz przejdzie do Zielonej Góry. Tymczasem w niedzielę kapitan Trefla Sopot tylko na łamach naszego portalu uciął te plotki.

Filip Dylewicz wystosował specjalnie oświadczenie w sprawie jego ewentualnego odejścia do innej drużyny.

Treść Oświadczenia:

W ostatnich dniach wokół mojej osoby pojawił się szum medialny i to niekoniecznie związany z moimi występami na koszykarskich parkietach. Pojawiło się wiele spekulacji, przypuszczeń, niektóre portale internetowe już zmieniły moją przynależność klubową. W każdej plotce jest odrobina prawdy, ale chciałbym podkreślić jakie są fakty. Mój kontrakt z klubem Trefl Sopot jest ważny i obowiązuje do końca tego sezonu.

Klub Trefl Sopot w swojej wieloletniej historii może pochwalić się licznymi osiągnięciami na arenie międzynarodowej jak i w Polsce. Tę historię tworzyło wielu wspaniałych ludzi, ale ja chciałbym podkreślić ogromną rolę Pana Kazimierza Wierzbickiego i Prezydenta Sopotu Pana Jacka Karnowskiego. Nie mogę też zapomnieć o wspaniałych sopockich kibicach dla których gramy. Ja swoją skromną osobą, swym zaangażowaniem również dokładam małą cegiełkę do historii pisanej żółto-czarnymi barwami.

Odejście w połowie sezonu byłoby zniweczeniem ciężkiej pracy, mojej, oraz moich kolegów z drużyny. Klub, w którym gram traktuję zawszę jak drugą rodzinę, a więc utożsamiam się z nim na dobre i na złe. Nie zaprzeczę, że pojawiały się rozmowy na temat zmiany barw klubowych. Takie rozmowy niewykluczone mogą być prowadzone, ale dotyczyć będą przyszłości. Jako zawodowiec w tej chwili koncentruję się na jak najlepszej grze mojej i Trefla Sopot, co będzie dalej, czas pokaże.

Źródło artykułu: