W ligowej tabeli oba zespoły znajdują się na przeciwległych końcach, MKS plasuje się obecnie na czwartej pozycji, natomiast Znicz Basket na dziesiątej. - Będą to cztery bardzo trudne wyjazdy. Niby z tabeli wynika, że to są zespoły z dołu tego zestawienia, ale tak nie można sądzić - mówił przed rozpoczęciem serii wyjazdowych spotkań swojej drużyny Grzegorz Grochowski. Dąbrowianie wygrali już dwa spotkania (z Sokołem Łańcut 89:82 i Polonią Przemyśl 82:69), teraz celują w trzecie zwycięstwo. Jednak nie będzie o nie łatwo.
Znicz Basket jest bowiem jedną z czterech drużyn, która w tym sezonie doznała tylko jednej porażki na własnym parkiecie (MKS również przegrał tylko raz w hali "Centrum"). Co więcej, pruszkowianie ulegli tylko WKS Śląskowi Wrocław 58:75. O porażce z 18 listopada w Pruszkowie dawno zapomniano. Od tego momentu drużyna już dwukrotnie wygrała na własnym terenie. Podopiecznym Michała Spychały wyraźnie lepiej gra się przed własną publicznością (bilans w domu 5:1, na wyjazdach 1:6). Natomiast na początku sezonu dąbrowianie nie czuli się dobrze nie będąc gospodarzem spotkań, a ich gra nie wyglądała efektownie. Jednak od przełamania passy czterech porażek z rzędu w meczu z SKK Siedlce Zagłębiacy czują się pewniej na wyjazdach, na co duży wpływ miało spotkanie dwunastej kolejki w Łańcucie - to bowiem Sokół dominował na parkiecie, a MKS zapewnił sobie zwycięstwo dopiero w fenomenalnej czwartej kwarcie.
W minionej kolejce obie drużyny wygrały swoje mecze. Znicz dopiero po dogrywce pokonał Sokoła, a wyróżniającą się postacią w pruszkowskich szeregach był Przemysław Szymański (23 punkty), który jest najlepiej punktującym podopiecznym Spychały, średnio w meczu zdobywa bowiem 14 punktów. MKS wygrał w Przemyślu, a wyróżniającą się postacią był Marek Piechowicz, który w swoim drugim meczu po kontuzji pleców zagrał bardzo dobrze, zaliczył bowiem double-double, zdobywając 13 punktów, 10 zbiórek i 5 asyst.
Psychika jest w sporcie bardzo ważna, a podczas piątkowego meczu będzie miał na nią wpływ jeszcze jeden fakt. Miniony sezon był dla podopiecznych Wojciecha Wieczorka bardzo udany, zajęli bowiem historyczne trzecie miejsce w ligowych zmaganiach - najwyższe od momentu powstania klubu. Bój o brązowy medal stoczyli ze Zniczem. W pierwszym meczu, rozgrywanym w Dąbrowie Górniczej, pruszkowianie wygrali 78:70, lecz na własnym parkiecie polegli 67:81. Zagłębiacy zgasili więc Znicz i stanęli na najniższym stopniu ligowego podium.
Czy pruszkowianie przegrają po raz drugi we własnej hali w obecnym sezonie? Czy Znicz ponownie zgaśnie za sprawą dąbrowian, którzy dobrze pamiętają smak brązowych medali zdobytych w Pruszkowie?
Znicz Basket Pruszków - MKS Dąbrowa Górnicza / piątek, 14.12.2012, godzina 19:00