Zgodnie z planem - relacja z meczu Sokół Łańcut - UMKS Kielce

Sokół Łańcut po dwóch porażkach odniósł zwycięstwo. Podopieczni Dariusza Kaszowskiego pewnie pokonali UMKS Kielce 75:64.

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 

Początek spotkania w Łańcucie to wyrównana walka kosza za kosz. Bardzo dobrze po stronie gospodarzy prezentował się Maciej Klima. Po punktach podkoszowego NETO PTG Sokół Łańcut prowadził 5:4. Kielczanie nie zamierzali jednak oddawać pola faworytowi. Pierwsza kwarta zapowiadała, że mecz może być bardzo wyrównany. Po udanych akcjach Artura Busza i Marcina Wróbla UMKS Kielce prowadził 15:11. Po stronie gospodarzy punktowali Bartosz Dubiel i Piotr Hałas. Pierwsza odsłona zakończyła się jednak prowadzeniem gości po celnym rzucie Huberta Makucha. Po 10 minutach rywalizacji Sokół przegrywał z beniaminkiem 22:20.

Pierwsze minuty drugiej kwarty w dalszym ciągu były wyrównane. Żadna z drużyn nie mogła w pełni przejąć inicjatywy. Po punktach Dubiela Sokół prowadził 26:25. Kolejne akcje były bardzo chaotyczne z obu stron. Przez ponad 4 minuty żadna z drużyn nie była w stanie powiększyć swojego dorobku. Złą passę przerwał dopiero na 4 minuty przed końcem pierwszej połowy Łukasz Fąfara wyprowadzając kielczan na prowadzenie. Końcówka pierwszej części meczu należała do Kamila Gawrzydka. Podkoszowy gospodarzy najpierw doprowadził do remisu a następnie wyprowadził swoją drużynę na minimalne prowadzenie. Do przerwy gospodarze wygrywali z drużyną z Kielc 33:30.

Jak się później okazało, trzecia kwarta okazała się decydującym fragmentem gry w tym meczu. Podopieczni Dariusza Kaszowskiego przejęli inicjatywę i dyktowali warunki gry. Nie stało się to jednak od razu. Pierwsze akcje po przerwie pokazywały, że beniaminek ma szansę sprawić niespodziankę. Sokół przez ponad 3 minuty nie potrafił zdobyć punktów, a po akcji Wróbla gospodarze przegrywali już 39:33. W tym momencie nastąpiło przełamanie gospodarzy, którzy zaczęli trafiać z dużą skutecznością. Po akcjach Michała Barana i Bartosza Dubiela Sokół doprowadził do remisu. Świetnie w tym fragmencie gry prezentował się także Damian Pieloch. Po dwóch celnych rzutach za trzy tego gracza gospodarze objęli prowadzenie 50:41. Kielczanie grali bardzo nieskutecznie, co Sokół potrafił świetnie wykorzystać. Po 30 minutach faworyzowani gospodarze prowadzili 54:44.

Ostatnia kwarta była wyrównana. Jej przebieg jednak pokazał, że goście cały czas wierzyli w wygraną. Po rewelacyjnej pogoni i punktach Damiana Tokarskiego na tablicy wyników widniał remis 56:56. Na 5 minut przed końcem wynik wciąż był remisowy. Ciężar gry na swoje barki wziął doświadczony Tomasz Fortuna po którego trójce gospodarze prowadzili 66:60. Podopieczni Rafała Gila walczyli dzielnie, jednak po punktach Pielocha stało się jasne, że zanotują kolejną ligową porażkę. Całe spotkanie celnym rzutem zza linii 6,75 ustalił Bartosz Dubiel. Ostatecznie Sokół Łańcut pokonał UMKS Kielce 75:64.

Neto PTG Sokół Łańcut - UMKS Kielce 75:64 (20:22, 13:8, 21:14, 21:20)
Sokół: Klima 21, Pieloch 17, Baran 9, Dubiel 8, Hałas 8, Fortuna 6, Gawrzydek 6, Balawender 0, Młynarski 0.
UMKS: Wróbel 19, Król 14, Busz 8, Kijanowski 8, Makuch 6, Tokarski 6, Fąfara 3, Bacik 0, Kamecki 0, Miernik 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×