Karol Wasiek: Trudno nie zacząć naszej rozmowy od tego, dlaczego w ogóle zdecydowałeś się na przyjazd do Polski? Co cię skusiło na grę w naszym kraju?
Ben McCauley: Przed tym sezonem rozmawiałem z moim agentem i długo zastanawialiśmy się nad tym, gdzie powinienem grać. Uznaliśmy, że propozycja z Polpharmy na ten moment jest na tyle interesująca, że warto ją przyjąć. Jestem zadowolony z tego, że trafiłem akurat do tego klubu, bo wszystko jak na razie jest w porządku.
A nie było ofert z innych lig? Nie da się ukryć, że polska liga nie jest zbyt atrakcyjną ligą do gry.
- Poziom polskiej ligi nie jest taki zły, jak się powszechnie mówi. Gra tutaj wiele ciekawych zawodników, mecze są interesujące, sporo kibiców przychodzi na nasze mecze i do innych hal także. A co do ofert z innych lig.. to miałem propozycję z drugiej ligi tureckiej, ale uznałem, że lepiej spróbować sił w Starogardzie.
Jesteś zadowolony ze swojego wyboru na ten moment?
- Tak. Bardzo lubię swoich kolegów z drużyny, w szatni panuje bardzo dobra atmosfera. Tak jak mówiłem, polska liga stoi na bardzo dobrym poziomie. Przyznam także, że jestem zadowolony z formy jaką prezentuję w tym sezonie.
Jak oceniasz potencjał drużyny na tle innych zespołów w polskiej lidze?
- Powiem szczerze, że cały czas musimy pracować nad pewnymi elementami, ale chociażby w niedzielę udowodniliśmy, że drzemie w nas duży potencjał. Przegrywaliśmy już ośmioma punktami w czwartej kwarcie, ale udało nam się odrobić straty i odnieść bardzo ważne zwycięstwo. Jeśli będziemy grać zespołowo i agresywnie przez cały mecz to będziemy groźni dla każdego.
Które elementy w waszej grze są do poprawy na ten moment?
- Myślę, że musimy cały czas pracować nad defensywą. Mamy za dużo słabych momentów, co przeciwnicy z łatwością wykorzystują. W ofensywie jest znacznie lepiej, ponieważ dysponujemy wieloma zawodnikami, którzy grożą rzutem.
Czujesz się liderem Polpharmy Starogard Gdański?
- Na pewno czuję się poniekąd liderem tej drużyny. Wiadomo, że wiele osób spogląda na mnie i analizuję jak gram, to normalne. Nie jestem tutaj po to, żeby statystować. Muszę kontynuować tę dobrą grę i pokazać tym młodym chłopakom z naszej drużyny, że mogą na mnie liczyć w ważnych momentach.
Jakbyś miał porównać ligę polską do innych lig w Europie, w których sam występowałeś, to gdzie byś ją ulokował?
- Szczerze mówiąc to poziom jest naprawdę bardzo zbliżony chociażby do ligi francuskiej. We Francji może gra się nieco bardziej atletycznie. Liga belgijska jest również nieco podobna do polskiej.
Nie uważasz, że powinieneś grać w nieco lepszej lidze niż w polskiej lidze? Patrząc na twoje umiejętności to spokojnie można stwierdzić, że poradziłbyś sobie w lepszej lidze.
- Uważam, że jeśli będę grał tak jak teraz, to w następnym sezonie zapewne przeniosę się do lepszej ligi. Chciałbym grać w nieco lepszej lidze niż polska.
Do której ligi chciałbyś w takim razie trafić?
- Nie ukrywam, że chciałbym grać np. w lidze hiszpańskiej, która jest jedną z najlepszych. Włochy, czy Rosja to także bardzo interesujące kierunki. Może uda mi się trafić do jednej z tych lig. Bardzo bym sobie tego życzył.
Pamiętasz swoją pierwszą wizytę w Polsce? Przyjechałeś wówczas z Dexią Mons do Ergo Areny, by rywalizować z Treflem Sopot.
- Tak, oczywiście. To były kwalifikacje do EuroChallange, tak mi się wydaję. Jeśli jestem w błędzie to mnie popraw. Pamiętam to spotkanie, wygraliśmy, a ja zanotowałem całkiem niezłe zawody.