Dejan Borovnjak zagrał dopiero drugi mecz w barwach Stelmetu Zielona Góra i już został bohaterem hitowego starcia zz mistrzem Polski, Asseco Prokomem Gdynia. Doświadczony Serb zdobył 26 punktów i znów zaskoczył fenomenalną skutecznością - 8/10 za 2 i 10/12 za 1. Przypomnijmy, że w swoim debiucie Borovnjak miał 11/11 z gry!
Popisem Serba była przede wszystkim premierowa odsłona, w której zdobył aż 14 punktów (4/4 za 2, 6/6 za 1) a Stelmet prowadził 28:16 i kontrolował wydarzenia na parkiecie.
W połowie drugiej kwarty gospodarze mieli nawet 18 oczek przewagi (38:20), co było największym prowadzeniem tego dnia. Obrońcy tytułu grali fatalnie - do tego czasu popełnili aż 12 strat i trafiali na skuteczności poniżej 40 proc.
Asseco jeszcze przed przerwą zanotowało serię 11:0 i zmniejszyło straty do sześciu oczek, a w trzeciej kwarcie było nawet 55:52 po celnej trójce Roberta Witki.
Stelmet przebudził się na początku ostatniej kwarty, kiedy za trzy trafił drugi z bohaterów gospodarzy - Marcin Sroka. Doświadczony skrzydłowy przymierzył zza linii 6,75m i było 66:56. Goście nie mieli już nic do stracenia i musieli postawić wszystko na jedną kartę.
Dwie celne trójki Łukasza Koszarka i skuteczne wejście Adama Hrycaniuka pozwoliło Asseco zbliżyć się na dwa oczka. Stelmet był tego dnia jednak lepszy i nie pozwolił sobie odebrać wygranej. Akcją 2+1 popisał się Borovnjak a kropkę nad "i" postawił Quinton Hosley, który niespodziewanie nie wyszedł w pierwszej piątce.
Sroka dorzucił 16 punktów, trzy mniej miał Hosley a Walter Hodge zanotował double-double - 10 punktów i 10 asyst. 22 oczka dla przegranych uzbierał Koszarek.
Na "zero" zagrali dwaj nowi gracze w obu drużynach - Łukasz Seweryn (3 min) oraz Przemysław Zamojski (10 min).
Stelmet Zielona Góra - Asseco Prokom Gdynia 83:74 (28:16, 17:21, 16:19, 22:18)
Stelmet:
Dejan Borovnjak 26, Marcin Sroka 16, Quinton Hosley 13, Walter Hodge 10, Kamil Chanas 9, Mantas Cesnauskis 4, Oliver Stevic 3, Rob Jones 2, Łukasz Seweryn 0.
Asseco: Łukasz Koszarek 22, Jerel Blassingame 12, Mateusz Ponitka 11, Rasid Mahalbasic 10, Adam Hrycaniuk 8, Robert Witka 7, Piotr Szczotka 4, Piotr Pamuła 0, Krzysztof Roszyk 0, Przemysław Zamojski 0, Ryan Richards 0.
jeśli chodzi o tą dobitkę Hosleya z końca trzeciej kwarty, to rzeczywiście była po czasie...