Rasid Mahalbasić jest jednym z tych z koszykarzy, którzy uważają, że pozyskanie Przemysława Zamojskiego to świetne posunięcie ze strony klubu. - Widzę, jak on ciężko pracuje na treningach. Świetnie rzuca z dystansu, poza tym jest bardzo sympatycznym człowiekiem. Uważam, że z nim jesteśmy w stanie zdobyć mistrzostwo Polski - uważa środkowy z Gdyni.
Podobnego zdania jest także Mateusz Ponitka. - Przemek to bardzo dobry zawodnik, który zapewne wniesie do naszego zespołu dużo dobrego. Jest z nami, trenuje, przebywa, jest częścią zespołu. Jest wzmocnieniem dla nas więc jestem pewien, że nam pomoże - twierdzi skrzydłowy z Gdyni.
Wydawało się, że Zamojski nie będzie mógł zagrać w sobotnim spotkaniu przeciwko Stelmetowi Zielona Góra. Jeszcze do piątku do godziny 17 wszystko wskazywało na to, że Asseco Prokom będzie musiał sobie radzić bez niego. Co ciekawe, mimo braku zgody na występ, Zamojski znalazł się w autokarze, który odjechał w piątek do Zielonej Góry. Działacze z Gdyni byli przekonani, że będzie mógł on zagrać w tym spotkaniu. W końcu zawodnik i jego agent doszli do porozumienia z włodarzami Trefla Sopot w sprawie otrzymaniu listu czystości.
Niewiadomą pozostaje jednak forma samego gracza, który ostatni mecz rozegrał 15 grudnia. Nie da się ukryć, że Zamojski w dobrej dyspozycji będzie wielkim wzmocnieniem Asseco Prokomu Gdynia, który chciałby po raz kolejny sięgnąć po mistrzostwo Polski.
Plany chce mu pokrzyżować m.in. ekipa Stelmetu Zielona Góra. I to właśnie z drużyną z Winnego Grodu w sobotę spotkają się mistrzowie Polski, którzy ostatnio zaczynają prezentować coraz lepszą koszykówkę. - Nie traktujemy tego spotkania jakoś specjalnie. Przyjeżdżamy do Zielonej Góry w dwóch celach: chcemy zagrać dobry mecz i odnieść zwycięstwo, które przybliży nas do mistrzostwo - mówi Rasid Mahalbasić.
Środkowy z Gdyni uważa, że on i jego koledzy największą uwagę muszą zwrócić na Waltera Hodge'a oraz Olivera Stevicia. - Musimy starać się ich jakoś powstrzymać. To nie będzie łatwe zadanie, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, by tego dokonać. Zagrożeniem będzie także Borovnjak, który jest nowy w zespole, ale ma spory potencjał - dodaje Mahalbasić.