Dla Białej Gwiazdy chwila odpoczynku z pewnością była potrzebna. Co prawda nie tak dawno temu zawodniczki miały okazję zregenerować swoje siły podczas Świąt Bożego Narodzenia, ale przy napiętym terminarzu gier każdy tego typu okres jest na wagę złota.
Dzięki temu krakowianki złapały trochę wytchnienia i zwolniły tempo przed dalszą walką. Ta zapowiada się co najmniej interesująco. Już w środę bowiem podejmą one Artego Bydgoszcz, które zajmuje drugą lokatę w ligowej hierarchii. - Dla nas to ważne starcie. W końcu chcemy docelowo zająć pierwsze miejsce - dopowiada trener Jose Ignacio Hernandez.
Wspomóc koleżanki bez problemów będzie mogła Tina Charles, która jeśli tylko osiągnie właściwy pułap skupienia, potrafi indywidualnie przesądzać o wyniku. Amerykanka gwoli przypomnienia złapała dwa przewinienia niesportowe przy okazji meczu z AZS-em Gorzów, ale ku uciesze całego wiślackiego środowiska nie otrzymała ona żadnej dodatkowej kary. - Do triumfów przyczynia się wysiłek całego zespołu, nie tylko jednostek. Trzeba jeszcze parę rzeczy poprawić, więc skupmy się po prostu na pracy - mówi skromnie MVP letniego sezonu WNBA.
Generalnie oczekiwać można, że obrończynie mistrzowskiego tytułu odznaczą się większym polotem i zagrają po prostu swobodnie. W końcu są dość wypoczęte, a to zwykle stanowi w ich przypadku towar deficytowy.