Podopieczni Mihailo Uvalina znaleźli sposób na ekipy z Trójmiasta - dwa tygodnie temu pokonali przed własną publicznością Asseco Prokom Gdynia 83:74, natomiast w ostatniej ligowej kolejce wygrali w Sopocie z miejscowym Treflem Sopot 108:106.
Zielonogórzanie w środę rozegrali mecz w Krasnodarze w ramach EuroCup. Choć koszykarze Stelmetu ulegli Rosjanom 87:96, to zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. O końcowym wyniku zadecydowała trzecia kwarta, którą Lokomotiw Kubań wygrał aż 24:11. Zawodnicy z Winnego Grodu nieco odrobili straty w ostatniej odsłonie, lecz nie wystarczyło to do odniesienia zwycięstwa z bardziej doświadczonym w Europie rywalem. - To był dla nas wielki mecz. Staramy się, aby stać się jednym z najlepszych zespołów w Europie. Ale dziś spotkaliśmy się z jedną z najsilniejszych drużyn w EuroCup. Polegliśmy w trzeciej kwarcie, wiele rzeczy nam wtedy nie wychodziło. Nasz przeciwnik zaczął grać szybciej i lepiej w obronie. Jeśli chodzi o mnie, to spudłowałem wiele rzutów - mówił po spotkaniu Walter Hodge.
Biało-zieloni wrócili do Zielonej Góry w czwartek, lecz do meczu ze Startem Gdynia z pewnością będą dobrze przygotowani. W pierwszym pojedynku tych drużyn w bieżącym sezonie, górą okazali się koszykarze Stelmetu, którzy w Trójmieście wygrali z beniaminkiem 76:67. Wtedy to najlepszym strzelcem gospodarzy był Tomasz Wojdyła - autor 14 punktów. Wśród gości najwięcej oczek przy swoim nazwisku zapisał Quinton Hosley - 17. Mimo wyraźnej różnicy w końcowym wyniku, zwycięstwo nie przyszło zielonogórzanom łatwo. Gdynianie wygrali dwie ostatnie kwarty, lecz wywalczona w pierwszej połowie przewaga wystarczyła Stelmetowi w wygranej.
Faworytem sobotniego starcia są z pewnością gospodarze, lecz nadmorski zespół postara się o powtórzenie niespodzianki, którą Start sprawił przed kilkoma tygodniami pokonując Asseco Prokom. Liderami drużyny z Zielonej Góry powinni być Walter Hodge, Dejan Borovnjak, Oliver Stević i Quinton Hosley, a solidna druga linia biało-zielonych sprawia, że gdynianom o zwycięstwo w Winnym Grodzie będzie bardzo trudno. Mimo wszystko, w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego na pewno nie zabraknie emocji, a spotkanie będzie stało na wysokim poziomie.
- Tak jak każde spotkanie jest ono bardzo ważne. Jest ono o tyle istotne, że jesteśmy po trudnym okresie: w ciągu 1,5 tygodnia rozegraliśmy 4 mecze - w tym 2 w ramach Eurocup i 2 ligowe na szczycie rozgrywek z Asseco i z Treflem. W związku z tym zespół ma prawo być bardzo przemęczony i podróżami i meczami. Spodziewam się naprawdę ciężkiego pojedynku ze Startem Gdynia, który raz po raz sprawia - tak samo jak i my - wiele niespodzianek, chociażby wygrana Startu Gdynia z Asseco u siebie w hali w ostatniej sekundzie. Przewiduję mecz bardzo zacięty, emocji nie zabraknie mimo, że niektórzy twierdzą, że Start Gdynia jest zespołem z końca tabeli i nie może sprawić niespodzianki. Zapewniam wszystkich: emocji nie zabraknie, dlatego zapraszam serdecznie wszystkich kibiców do hali CRS
- powiedział Rafał Czarkowski, prezes zielonogórskiego klubu.
Mecz rozpocznie się o godzinie 18:00.
oczywiście ogladamy mecz na zywo;zapraszam na CRS !!!