Adam Łapeta: Przenosiny do Anwilu to dobry ruch

Anwil Włocławek, mimo że wygrał różnicą 16 oczek, wcale nie miał tak łatwo jakby się mogło wydawać. W czwartej kwarcie Jeziorowcy doszli rywali już na cztery oczka.

Anwil Włocławek okazał się lepszy od Jeziora Tarnobrzeg. Mecz był ciekawym spotkaniem ze sporą ilością walki i popisowymi rzutami z dystansu. - Myślę, że to był fajny, ciekawy mecz dla kibiców. Było parę fajnych akcji, dużo trójek. Zagraliśmy dobre spotkanie, aczkolwiek w drugiej połowie wkradło się w nasze szeregi trochę dekoncentracji. Rywale nas doszli, ale na szczęście opanowaliśmy sytuację i wygraliśmy mecz - stwierdził środkowy Anwilu Adam Łapeta.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Włocławianie zagrali przede wszystkim zespołowo, czego brakowało w grze rywali z Podkarpacia. Jak się okazuje to jest bardzo kluczowy czynnik, aby zwyciężyć. - Zagraliśmy zespołowo i myślę, że to jest nasza siła mimo, że Tony Weeden rzucił bardzo dużo punktów. Fajnie, że miał dzień, ale mimo tego jako drużyna zagraliśmy dobre zawody - dodał.

Anwil w trzeciej kwarcie prowadził już różnicą 21 punktów, ale na początku ostatniej odsłony Jeziorowy zmniejszyli dystans do zaledwie czterech oczek. Goście z Włocławka nie dali sobie jednak wyrwać zwycięstwa. - Na pewno wkradło się w nasze poczynania trochę dekoncentracji czy pozwolenia sobie na więcej. Dlatego może zrobiło się trochę na styku. Opanowaliśmy jednak sytuację i nie pozwoliliśmy sobie wydrzeć tego zwycięstwa - kontynuuje Łapeta.

Jezioro nie zagrało dobrych zawodów, a już w kilku poprzednich meczach udowodniło, że szczególnie na własnym parkiecie potrafi być groźne dla każdego. - Siarka potrafi grać dobry basket, są nieobliczalnym zespołem. Mają ciekawy zespół, w składzie jest kilku dobrych strzelców. Jak wpadnie im kilka rzutów to bardzo ciężko z nimi wygrać. Nam się to udało - powiedział środkowy Anwilu.

Łapeta jeszcze nie dawno grał w Stelmecie Zielona Góra, który niespodziewanie przegrał w Tarnobrzegu. Zawodnik mógł więc przekazać kilka ciekawych informacji o zespole z Podkarpacia. Tym bardziej, że w Anwilu dostaje znacznie więcej szans niż w ekipie z Winnego Grodu. - Mamy dobry scouting. Trenerzy wszystko wiedzieli, obejrzeli parę meczów z udziałem Siarki i wiedzieli jak grają i jak my mamy grać. Ja jestem bardzo szczęśliwy z przenosin. Jestem z tego zadowolony. Mam określone zadania, z czego się cieszę. To był dla mnie dobry ruch - zakończył Adam Łapeta.

Komentarze (9)
luksin
29.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
moze jestem niepoprawnym optymista ale patrzac sie na gre anwilu z lapeta na boisku zawsze odnosze wrazenie ze przeciwnicy mniej rzucaja z pod kosza i mniej penetruja:)...a to juz samo w sobie Czytaj całość
avatar
Zielonogórzanin
28.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Adaś swoją normę robi. Okrągłe zero punktów, szybkie 5 fauli i zero zbiórek... 
avatar
qqryq
28.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grzegorz ma rację. Łapet dorobił się niesamowitej marki, i to mimo słabych umiejętności koszykarskich. Mi osobiście go żal, bo jak niewielu koszykarzy PLK z passem ma (mimo braku umiejętności) Czytaj całość
kry
28.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Łapeta-Adaś-fajny facet-ale koszykarz?? dobrez,że GO nie ma w Zastalu...denerwowali się wszyscy,kibice "wyłazili"ze "skóry: i złożeczyli na Uvalina....Seweryn chociąz rzuca ważne punkty;jak będ Czytaj całość
Grzegorz Talar
28.01.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Łapeta to fenomen - jak można wiele sezonów płacić grajkowi, którego jedynymi atutami sa wzrost i wynikające z niego umiejętności gry w obronie. takimi samymi cechami charakteryzował się wysmie Czytaj całość