Jezioro nie dało rady, Turów w Final Four

W Tarnobrzegu długo zanosiło się na niespodziankę wielkiego kalibru. Jezioro prowadziło z Turowem, w pewnym momencie nawet dziewięcioma punktami, ale ostatecznie to Turów wykazał swoją wyższość.

Piotr Wiśniewski
Piotr Wiśniewski

Rzuty za trzy były bronią PGE Turowa Zgorzelec. Goście trafili aż czternaście "trójek", z czego sześć w kluczowym momencie spotkania. Wówczas na tablicy widniał wynik 65:63 dla JezioraTarnobrzeg.

Ambitni gospodarze świetni weszli w mecz, czym chyba zaskoczyli zespół z przygranicza Polski. Dobre otwarcie jeszcze bardziej napędziło Jezioro. Nie do zatrzymania był Jakub Dłoniak. Tarnobrzeska drużyna dominowała w zbiórkach, ale wynik wciąż pozostawał sprawą otwartą.

[urlz=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

[/urlz]Pachniało jednak niespodzianką, bo na początku trzeciej ćwiartki jeziorowcy byli lepsi o dziewięć "oczek". W decydujących momentach goście pokazali swoją siłę. Pościg rozpoczął Michał Chyliński, kolejno punkty dokładali: Russell Robinson, Aaron Cel i Damian Kulig.

Nawet koncertowy występ Dłoniaka nie pomógł tarnobrzeżanom, którzy z honorem pożegnali się z rozgrywkami Intemarche Pucharu Polski.

Warto odnotować debiut w barwach Turowa - Russella Robinsona. Amerykanin uzbierał 14 punktów, zebrał sześć piłek i trafił wszystkie osiem rzutów wolnych. Z gry miał 40 proc. skuteczność (2/5).

Jezioro Tarnobrzeg - PGE Turów Zgorzelec 79:88 (28:22, 21:23, 16:24, 14:19)

Jezioro: Dłoniak 26 (1), Przybyszewski 13 (3), Alexander 10, Doaks 10, Tiller 4, Krajniewski 4, Long 3 (1), Pyszniak 0.

PGE Turów: Robinson 14 (2), Cel 13 (3), Micić 12 (2), Chyliński 11 (3), Opacak 11 (3), Kulig 10, Jackson 7, Stelmach 3.

Wielki mecz Asseco Prokomu, Stelmet za burtą Pucharu Polski!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×