Puchar jedzie do Sopotu, Trefl obronił trofeum sprzed roku!

Już sama gra AZS-u w finale była sporą niespodzianką. Akademicy nie poszli jednak za ciosem i po pokonaniu mistrzów Polski musieli obejść się smakiem. Puchar trafił w ręce Trefla - drugi raz z rzędu!

Po grze obu zespołów widać było zmęczenie sobotnimi spotkaniami. Trudy meczów z silnymi rywalami i rywalizacja dzień po dniu niestety odbiła się na poziomie finałowego spotkania, który nie stał na wysokim poziomie. Finaliści w długich fragmentach razili nieskutecznością, choć początek był obiecujący. Akademicy otworzyli mecz dwoma "trójkami" Camerona Bennerman oraz Roberta Skibniewskiego. Wydało się, że AZS, który w pokonanym polu zostawił Asseco Prokom Gdynia pójdzie za ciosem i stawi opór także wicemistrzom Polski.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Do przerwy zaskakująco niski wynik. Po 20 minutach gry Trefl prowadził 28:26...

W drugiej części lepiej prezentował się obrońca trofeum. Po serii punktowej Franka Turner sopocianie objęli najwyższe prowadzenie w meczu. Żółto-czarni zmierzali do końcowego triumfu, wszak jeszcze przed decydującą kwartą mieli dziewięciopunktowy handicap.

Akademicy jednak nie odpuścili. Sygnał do ataku dał Bennerman. Trefl przestrzelił kilka rzutów wolnych i zrobiła się nerwowa końcówka. Sopocianie dowieźli do końca korzystny wynik i po raz drugi z rzędu mogli unieść ręce w geście triumfu po wygraniu w finale Pucharu Polski.

Bohaterem spotkania został Franek Turnej. Amerykanin zdobył 18 punktów, miał osiem zbiórek i trzy asysty. Z kolei MVP turnieju wybrano Adama Waczyńskiego.

Na końcowy wynik rzutowała bardzo niska skuteczność z gry obu ekip. Ta wynosiła odpowiednio: 37,7 w przypadku AZS-u oraz 31,3 w przypadku Trefla. Dość powiedzieć, że w meczu finałowym przestrzelono aż 19 rzutów wolnych! W tym elemencie przodowali sopocianie (nie trafili 13 z 32 prób).

Podopieczni Mariusza Niedbalskiego zdominowali za to grę na tablicy. Zebrali aż 18 piłek w ataku.

Trefl Sopot - AZS Koszalin 64:59 (11:14, 17:12, 19:10, 17:23)

Trefl:
Turner 18 (1), Waczyński 15 (1), Dylewicz 14 (2), Looby 6, Michalak 6, Harrington 4 (1), Stefański 1, Dąbrowski 0, Sprajla 0.
AZS:

Bennerman 18 (3), Wiśniewski 12 (2), Leończyk 12, Skibniewski 7 (2), Henry 7 (1), Wołoszyn 3 (1), Mielczarek 0, Milicić 0.

Komentarze (32)
lacov
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Same negatywy z tego PP. Jak nie to,że kibice Koszalinie zawodzą to zawodnicy są zmęczeni po pierwszym meczu i nie prezentują wysokiego poziomu. Czytam niektóre wypowiedzi i artykuły to się za Czytaj całość
luksin
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
co do sily poszczegulnych zespolow to tak naprawde mecze w 6kach beda wyznacznikiem tejze sily...narazie w lidze to turow ma mniej porazek ale w pucharze przegral z treflem wiec mozna powiedzie Czytaj całość
ojega
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
jeszcze po kreseczce, jeszcze po kreseczce .... 
ojega
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
dożywotnia dostawa puzzli została przyznana.... 
ojega
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
po pewnych kontrowersjach PUCHAR 2014 również został przyznany drużynie z 3 city