UMKS Kielce z wyższej pozycji do play-out?

Koszykarze z Kielc z dobrej strony zaprezentowali się w Stargardzie Szczecińskim. Nie wystarczyło to do wywalczenia dwóch punktów, lecz może dać beniaminkowi zastrzyk optymizmu na przyszłość.

W sobotę UMKS Kielce przegrał ze Spójnią Stargard Szczeciński 62:67. Niżej notowany zespół po raz drugi w tym sezonie sprawił jednak stargardzkiej ekipie spory kłopot. W Kielcach dało to pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością, a na parkiecie rywala do remisu w końcówce brakowało celnego rzutu z dystansu.

- Chcemy wszystkim sprawiać problemy i wygrywać mecze. Nie przejmujemy się za bardzo różnicą w tabeli i nazwiskami w drużynach przeciwnych. Robimy swoje i staramy się z tygodnia na tydzień iść do przodu, tak żeby wystarczyło to w najważniejszych meczach na utrzymanie - powiedział w rozmowie ze Sportowefakty.pl trener Rafał Gil.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Beniaminek I ligi zajmuje obecnie piętnastą lokatę w tabeli. Musi uważać na ostatnią ekipę z Poznania, z którą ma jednak korzystny bilans bezpośrednich spotkań. Ma również szansę na wyprzedzenie SKK Siedlce, do którego traci punkt. Czy szkoleniowiec wierzy w poprawę pozycji przed fazą Play-out? - Oczywiście, że tak. Walczymy do końca. Każda pozycja jest dla nas ważna - krótko skomentował.

Niewątpliwie atutem siedlczan w tej rywalizacji jest wysoka wygrana w Kielcach oraz łatwiejszy terminarz. SKK podejmie jeszcze UMKS oraz AZS Politechnikę BIG-Plus Poznań. Kielczanie, aby myśleć o awansie w ligowej tabeli powinni więc sprawić niespodziankę. Najbliższa okazja trafi się w Bydgoszczy w starciu z Franz Astorią.

- Każdy mecz to szansa. Myślę, że Astoria przez to, że tak wysoko nas pokonała mocno podrażniła tym chłopaków. Będziemy chcieli zmazać plame z pierwszego meczu i postawić solidne warunki. Zdajemy sobie sprawę, że drużyna z Bydgoszczy jest silną ekipą. Udowodniła to wygrywając wiele meczów z potencjalnie trudniejszymi rywalami. Na pewno będzie to bardzo ciężki pojedynek - przyznał Rafał Gil. Trener UMKS nie chciał jednak rozważać, z kim mógłby zmierzyć się w batalii decydującej o utrzymaniu. - W ogóle się nad tym nie zastanawiam. Z kim byśmy nie zagrali to nie będziemy faworytem, ale zrobimy wszystko, żeby sprawić niespodziankę. Do tego jeszcze jednak dużo czasu. Teraz skupiamy się na najbliższych meczach - wyjaśnił.

Źródło artykułu: