Filip Dylewicz: Kończy się pewien rozdział w historii
- Dzięki zaangażowaniu pana Krauzego mieliśmy niepowtarzalną możliwość gry w najlepszej lidze w Europie - mówi Filip Dylewicz, kapitan Trefla Sopot
Nie da się ukryć, że odejście pana Ryszarda Krauze jest wielkim ciosem dla polskiej koszykówki. Przez wiele lat inwestował on swoje pieniądze w rozwój tej dyscypliny sportu. W poniedziałek okazało się, że zamierza on odejść od sponsoringu. - Kończy się pewien rozdział w historii. Szkoda, że tak to się potoczyło. Może już w niedalekiej przyszłości wszystko wróci do normy. Pojedynki derbowe zawsze były ozdobą polskiej ligi, szczególnie zeszłoroczny finał mógł się podobać fanom. Była to znakomita promocja tej dyscypliny sportu - dodaje popularny "Dylu".
Kapitan Trefla Sopot liczy na to, że firma Asseco będzie wspierała ekipę z Gdyni, tak aby nadal mogły funkcjonować dwa dobre kluby w Trójmieście. - Miejmy nadzieję, że firma Asseco, która przejmie stery nad klubem z Gdyni będzie równo mocno wspierała koszykówkę. Wierzę, że ta drużyna będzie miała równie wysokie aspiracje i cele, żeby kontynuować tę drogę pana Krauzego - kończy Dylewicz.