Nowy rekord największej liczby wygranych spotkań z rzędu stał się faktem, w środę WKS Śląsk Wrocław pokonał bowiem MKS Dąbrowa Górnicza, co było 22. kolejnym zwycięstwem wrocławian. Jednak ustanowienie tego rekordu nie przyszło im łatwo, rywale wysoko postawili poprzeczkę, a o końcowym rezultacie zadecydowało niewiele.
Po spotkaniu trener Wojciech Wieczorek żałował straconej szansy na sprawienie niespodzianki. - Śląsk przyjechał pobić rekord, natomiast my przystąpiliśmy do meczu z chęcią wygrania go. Było naprawdę bardzo blisko, myślę że na przestrzeni całego spotkania byliśmy bardzo równorzędnym przeciwnikiem, a o naszej porażce zadecydowały niuanse. Przede wszystkim cztery niecelne rzuty z wejścia, to w mojej opinii zadecydowało o przegranej, a na tym poziomie, przy tak wyrównanym pojedynku, tak równym poziomie zespołów takie błędy nie powinny się zdarzyć naszym zawodnikom. Poza tym Śląsk w końcówce zdecydowanie lepiej wykonywał rzuty wolne. Znowu niewiele zabrakło, w cudzysłowie, bo dla mnie powinniśmy ten mecz wygrać - przyznał.
W ostatnich 4,5 minutach Śląsk wykorzystał 11 z 12 rzutów wolnych, natomiast MKS 3 z 6 prób.
Faworytem konfrontacji był WKS Śląsk, który w obecnym sezonie zdominował pierwszoligowe rozgrywki, krocząc od wygranej do wygranej. Jednak środowe spotkanie było potwierdzeniem faktu, że tegoroczna I liga jest wyrównana, a żaden z faworytów nie może zakładać łatwego triumfu. - Myślę, że tym bardziej w naszej hali. Nikt tutaj nie przyjedzie i nikt łatwo nie zdobędzie dwóch punktów. Śląsk musiał włożyć bardzo dużo wysiłku w to, żeby wyjechać z naszej hali ze zwycięstwem. Dla nas ta wygrana byłaby bardzo ważna, ponieważ chodzi nam o to, żeby znaleźć się w górnej połówce tabeli. Nie ukrywam tego. Od kilku dni trenowaliśmy pod Śląsk i mieliśmy jasno określony cel - wygrać to spotkanie - nie ukrywał trener Wieczorek.
W następnej kolejce dąbrowianie na wyjeździe zmierzą się z BM SLAM Stalą Ostrów Wlkp., w pierwszym meczu lepsza okazała się Stal (83:72). - Jestem przekonany, że porażka ze Śląskiem podziała mobilizująco na zespół. Jestem wściekły, myślę, że zawodnicy też. Mamy trzy dni na to, by powetować sobie porażkę, bo jeszcze raz powtórzę - w końcówce Śląsk wykazał się większą dojrzałością, zawodnicy, którzy są w tym zespole udowodnili swoją bardzo dużą dojrzałość sportową - podkreślił trener Wojciech Wieczorek.
Grzegorzewski, Dziemba to wg mnie alternatywa z której warto skorzystać i czekać na j Czytaj całość