Prezes AZS Koszalin: Rob Jones będzie solidnym wzmocnieniem

Rob Jones jeszcze w sobotę występował w barwach Stelmetu Zielona Góra, a w poniedziałek pojawił się na treningu AZS Koszalin, z którym podpisał kontrakt do końca sezonu.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

AZS Koszalin usilnie poszukiwał zastępcy Jeffa Robinsona, który jakiś czas temu wyjechał do Stanów Zjednoczonych, pomimo sprzeciwu zarządu klubu. Zaczęto więc poszukiwania nowego zawodnika. W Koszalinie pojawił się Alex Franklin. Wydawało się, że to on będzie następca Robinsona, ale w międzyczasie wyszły jego problemy z listem czystości oraz kłopoty ze zdrowiem.

Działacze z Koszalina nie mieli jednak wielkich problemów ze znalezieniem kolejnego gracza, ponieważ na rynek wolnych agentów trafił Rob Jones ze Stelmetu Zielona Góra. - Po odejściu Jeffa Robinsona usilnie poszukiwaliśmy jego zastępcy. Szukaliśmy gracza, który gra, a nie jest po jakiejś dłuższej przerwie. Przyjechał do nas Alex Franklin, ale niestety nie udało nam się dopełnić wszystkich formalności związanych z jego prawem do gry. W międzyczasie pojawiła się informacja, że Rob Jones może być blisko rozwiązania umowy w Zielonej Górze. Podjęliśmy szybkie działania, żeby zakontraktować Jonesa w Koszalinie i załatać dziurę po Robinsonie - mówi dla portalu Sportowefakty.pl Marcin Kozak.

Amerykanin jest już po pierwszym treningu z drużyną. Prezes koszalińskiego zespołu jest przekonany, że Jones wzmocni siłę AZS. - Z tego, co widzieliśmy na pierwszych zajęciach to mogę powiedzieć, że będzie to solidne wzmocnienie naszej drużyny.

Jones podpisał umowę z AZS do końca tego sezonu. - AZS Koszalin podpisuje tylko i wyłącznie takie kontrakty, na które go stać. Jones ma kontrakt ważny do końca tego sezonu - kończy Marcin Kozak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×