Transfer Bena McCauley'a jest jednym z lepszych ruchów działaczy Polpharmy Starogard Gdański w ostatnich latach. Amerykanin jest zdecydowaniem liderem "Kociewskich Diabłów", a także jedną z wyróżniających się postaci całej Tauron Basket Ligi.
McCauley przewodzi w rankingu efektywności, jest także trzecim najlepszym strzelcem TBL. Amerykanin średnio na mecz notuje 18.8 punktów i 8.2 zbiórek. Te statystyki robią wrażenie. - Czuję, że jestem jednym z lepszych zawodników w polskiej lidze. Dostrzegają to także kibice, którzy głosowali na moją osobę związku z meczem Gwiazd. Nie da się ukryć, że w takim meczu biorą udział najlepsi zawodnicy. To bardzo fajne uczucie zagrać w takim meczu. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że notuję bardzo dobry sezon, ale to nie dziełem przypadku, ponieważ w wakacje pracowałem bardzo ciężko - twierdzi amerykański środkowy.
W ostatnich meczach w poczynaniach amerykańskiego środkowego widać wielką sportową agresję. Czego jest to wynikiem? - Na boisku jestem niezwykle pewny swoich zagrań, co pomaga mi w dobrej grze. Zawsze byłem taki agresywny w grze, nawet za czasów uniwersyteckich. To nie jest żaden nowy "Ben McCauley". Czuję się bardzo komfortowo po obu stronach parkietu - dodaje gracz Polpharmy.
Jeszcze jakiś czas temu McCauley był niemal przekonany o tym, że następny sezon spędzi w innej lidze niż polska. Teraz do sprawy podchodzi nieco inaczej. - Lubię trenera i kolegów z drużyny, więc jest na pewno jakaś szansa, że zostanę tutaj na kolejny sezon, ale prawdę ciężko jest w tej chwili wyrokować, co stanie się w wakacje - potwierdza McCauley.
McCauley wystąpi w niedzielnym Meczu Gwiazd, a także w konkursie wsadów. Impreza odbędzie się we Wrocławiu.