Triple-double Jamesa i 10. wygrana z rzędu Heat

35. triple-double w karierze zanotował LeBron James (16 pkt, 11 as, 10 zb) a Miami Heat pewnie pokonali na wyjeździe Philadelphię 76ers 114:90. To dziesiąta z rzędu wygrana mistrzów NBA.

- Zamierzałem zostać na parkiecie tak długo jak ją (zbiórkę) zdobędę. Nie chciałem żeby znów przeszło mi to koło nosa. Miałem już bardzo dużo meczów, w których brakowało mi jednej zbiórki, czy asysty - powiedział LeBron James, który notując 16 punktów, 11 asyst i 10 zbiórek skompletował 35. triple-double w karierze.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Heat pewnie pokonali na wyjeździe Philadelphię 76ers 114:90 i z bilansem 39-14 pewnie prowadzą w Konferencji Wschodniej. Ich przewaga nad Indianą Pacers to już 5,5 meczów.

Obrońcy tytułu rzucali na ponad 58. proc. skuteczności z gry i aż sześciu graczy zanotowało co najmniej 12 punktów. Dwyane Wade z 33 oczkami okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem Żaru.

***

Niespodziewane zwycięstwo odnieśli koszykarze Washington Wizards, którzy we własnej hali odrobili 17 punktów straty i pokonali Houston Rockets 105:103. Punkty na wagę zwycięstwa z linii rzutów wolnych zdobył Emeka Okafor, który z 17 punktami i 11 zbiórkami był jednym z bohaterów Czarodziei.

W pierwszej połowie goście trafili aż 13 trójek, a w całym meczu zdobyli 57 punktów w tym elemencie przy 46 próbach! To najlepszy wynik w tym sezonie w całych rozgrywkach. Gospodarze z kolei dominowali w strefie podkoszowej, skąd wywalczyli 54 oczka.

- W pierwszej połowie się nie mylili. Zmieniliśmy jednak nasz plan gry, szczególnie defensywę, dzięki czemu udało się odrobić straty i wygrać mecz - analizował John Wall, który do 12 punktów dopisał również 11 asyst.

21 punktów dla stołecznej ekipy uzbierał Bradley Beal, z kolei wśród pokonanych brylował James Harden, autor 27 oczek.

***

Po raz pierwszy od... 1978 roku Los Angeles Clippers wygrali wszystkie mecze w sezonie zasadniczym z Utah Jazz. W sobotę po świetnej trzeciej kwarcie (36:20) i serii 19:0 podopieczni Vinny'ego Del Negro zwyciężyli 107:94.

21 punktów dla wygranych uzbierał Caron Butler a po 18 dołożyli Blake Griffin oraz niespodziewanie zapomniany trochę Lamar Odom.

Clippers ze skutecznością na poziomie 51. proc. prezentowali się o niebo lepiej niż kilkadziesiąt godzin wcześniej, kiedy ponieśli fatalną porażkę przeciwko San Antonio Spurs (różnicą 26 punktów).

Wyniki:

Orlando Magic - Cleveland Cavaliers 94:118
(A. Afflalo 16, T. Harris 14, M. Harkless 13 - M. Speights 18, A. Gee 17, T. Zeller 16)
 
Washington Wizards  - Houston Rockets 105:103
(B. Beal 21, T. Ariza 18, E. Okafor 17 - J. Harden 27, C. Parsons 24, P. Beverley 15)

Charlotte Bobcats - Denver Nuggets 99:113
(K. Walker 24, G. Henderson 19, J. Taylor 18 - T. Lawson 20, J. McGee 17, K. Faried 15)

Detroit Pistons - Indiana Pacers 72:90
(W. Bynum 15, J. Calderon 13, G. Monroe 12 - G. Hill 17, D. West 16, P. George 12)

Philadelphia 76ers - Miami Heat 90:114
(J. Holiday 21, N. Young 19, D. Wright 17 - D. Wade 33, L. James 16 (11 as, 10 zb), M. Chalmers 14)

Milwaukee Bucks - Atlanta Hawks 102:103
(E. Ilyasova 19, J.J. Redick 16, M. Ellis 14 - A. Horford 23, J. Teague 23, D. Harris 21)

Los Angeles Clippers - Utah Jazz 107:94
(C. Butler 21, B. Griffin 18, L. Odom 18 - G. Hayward 23, P. Millsap 19, A. Jefferson 16)

Komentarze (7)
avatar
heat_rays_fan
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hej Święty pisałeś ostatnio, że Miami to tylko Wade i Bron, a dalej nie ma nic. "nic" dziś rzuciło 65 pkt, dalej twierdzisz, że Indiana to lepsza drużyna, a Miami w ogóle nią nie jest? Można ic Czytaj całość
avatar
Detax
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I tak James słaby jest, Kobe lepszy! 
avatar
BasketZG
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Fatalna końcówka meczu z Wizards. Asik i Lin totalnie zawiedli. Całkiem niezły występ DM (tylko ta cegła za 3...). 
avatar
Al Paczino
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
LBJ !!!!!!1