- Porażka w tym spotkaniu może nas drogo kosztować. Limit naszych wpadek i porażek na ten sezon wykorzystaliśmy. Każda kolejna oddala nas od celu, jakim jest awans do pierwszej szóstki - powiedział Łukasz Wiśniewski w rozmowie z plk.pl.
Na pozycji rzucającego obrońcy, "Wiśnia" będzie rywalizował z Tonym Weeden'em. - Na pewno Tony będzie jednym z zawodników, których będziemy musieli na początku powstrzymać, nie dać im się "rozkręcić". Anwil Włocławek to nie tylko Tony Weeden. Jest tam przecież Krzysztof Szubarga, który rządzi i dzieli w zespole. Ta drużyna ma naprawdę bardzo silny obwód, ponadto jest tam kilku uznanych w Polsce zawodników podkoszowych. Nie będziemy mogli więc skupić się tylko na jednym zawodniku. Reszta zespołu przecież też robi swoje - dodał.
Głównym problemem Akademików są pozycje podkoszowe. Przed niespełna dwoma tygodniami do drużyny z Koszalina dołączył Rob Jones, który ma zwiększyć siłę koszalinian w walce na tablicach. - Czas na pewno gra na jego korzyść. Kilka treningów już razem odbyliśmy. Z treningu na trening lepiej poznaje zespół. Myślę, że przyjście do AZS jest dla niego wyzwaniem, może coś tutaj udowodnić. Już w Zielonej Górze pokazał, że jest dobrym zawodnikiem. Teraz pozostaje powtórzyć to w Koszalinie. W tych dwóch ostatnich spotkaniach tak naprawdę każdy z nas musi dołożyć coś "ekstra" - ocenił Wiśniewski.
źródło: plk.pl