Jeszcze kilka tygodni temu głównym faworytem tego pojedynku byłby wicelider tabeli z Bydgoszczy. Ale dzisiaj ze względu na kontuzję swojej środkowej Charity Szczechowiak trudno wytypować zdecydowanego zwycięzcę tej rywalizacji. - Wszystko teraz zaczyna się od nowa - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener gospodyń Tomasz Herkt. - Do każdego przeciwnika trzeba podejść z szacunkiem, choć bez zbytniej bojaźliwości, bowiem nie ma znaczenia kto z jakich pozycji gra w play-off.
Przypomnijmy, że półtora tygodnia temu w Pucharze Polski w Bydgoszczy byliśmy świadkami nerwowej końcówki. Dopiero dwa skuteczne rzuty wolne Amerykanki Julie McBride przesądziły o sukcesie Artego. Również w Gdyni na koniec rundy zasadniczej oba zespoły stoczyły wyrównany pojedynek. Tam po dogrywce ponownie triumfował bydgoski zespół.
- Ze względu na kontuzję Charity Szczechowiak mamy ograniczoną rotację w zespole. Tak samo jest na treningach, gdzie brakuje gry pięciu na pięciu. A wiadomo, że ekipy z większą ławką radzą sobie znacznie łatwiej. Na szczęście pozostałe moje zawodniczki są do dyspozycji. Na razie nie myślimy o drugim meczu w niedzielę. Koncentrujemy się wyłącznie tylko na pierwszym sobotnim pojedynku - dodał Herkt.
A gdynianki w końcówce rozgrywek notują znaczną zwyżkę swojej formy. Co prawda zazwyczaj musiały uznać wyższość rywalek, ale do końca nikt nie mógł być pewny zwycięstwa. - To pokazały mecze Centrum z takimi przeciwnikami jak Lider Pruszków i CCC Polkowice. W obu przypadkach walka toczyła się do ostatnich minut i nawet lider tabeli po rundzie zasadniczej musiał się sporo napracować, aby wywalczyć dwa punkty - podsumował Herkt.
Artego Bydgoszcz - Centrum Wzgórze Gdynia / sob. 02.03.2013 godz. 16:00
Artego Bydgoszcz - Centrum Wzgórze Gdynia / nd. 03.03.2013 godz. 16:00