Karol Szpyrka: W tabelę nie zaglądam

Polski Cukier SIDEn Toruń odniósł ważne zwycięstwo w Stargardzie Szczecińskim, a jego rozgrywający zmierzył się z byłym klubem.

- Wygraliśmy ciężki mecz. Na pewno realizowaliśmy założenia taktyczne trenera i udało się. To był mecz walki. Cieszymy się, że wygraliśmy. Dalej trzeba wygrywać, żeby myśleć o Play-offach - powiedział w rozmowie ze Sportowefakty.pl Karol Szpyrka po zwycięstwie PC SIDEn Toruń nad Spójnią Stargard Szczeciński 64:57.

O tryumfie jego drużyny zadecydowała końcówka. To goście oddawali decydujące rzuty, a Szpyrka, który w całym meczu uzbierał dwa punkty i dwie asysty kluczowe podania zanotował właśnie przy trzypunktowych trafieniach Marcina Kowalewskiego i Jacka Jareckiego. - Moim zdaniem zagraliśmy mądrze. Nie podpalaliśmy się na szybkie rzuty. Konsekwentnie realizowaliśmy założenia. Cieszy zwycięstwo, bo przyjechaliśmy tu tylko i wyłącznie wygrać - wyjaśnił.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Przed sobotnim pojedynkiem zastanawiano się, jak wypadnie Szpyrka, który sezon rozpoczynał w Spójni. Zagrał tam tylko pięć ligowych spotkań, a od grudnia stał się koszykarzem Twardych Pierników. - Dla mnie to był mecz, jak mecz. Pierwszy raz znalazłem się w takiej sytuacji. Najważniejsze było zwycięstwo zespołu. Nie liczyła się liczba rzuconych punktów, czy asyst. Najważniejsze jest dobro zespołu i cieszy mnie, że wygraliśmy i wszyscy byliśmy szczęśliwi - stwierdził Szpyrka.

Torunianie poprawili nieco swoją sytuację w tabeli. Droga do Play-off jest jednak ciągle daleka, gdyż stoją na niej wymagający przeciwnicy. Poczynając od derbowego starcia z Franz Astorią Bydgoszcz kończąc na najtrudniejszych wyjazdach do Wrocławia i Lublina. - Szczerze mówiąc w tabelę nie zaglądam. Naszym celem było wygrać sześć ostatnich meczów. Krok po kroku zmierzamy ku temu i nie patrzymy na innych i na tabelę. Po prostu staramy się realizować nasz cel - zapewnił Szpyrka.

W tabelę po wygranym spotkaniu mógł za to spojrzeć trener Grzegorz Sowiński. - Małe punkty cały czas grają i niestety tego nam brakuje w bezpośrednich pojedynkach z drużynami. Nie mamy innego wyjścia. Musimy wygrywać mecze, ponieważ bilanse bezpośrednie z zainteresowanymi drużynami mamy cały czas ujemne i to już się w kilku przypadkach nie zmieni. Nasza droga do Play-offów wiedzie tylko i wyłącznie przez zwycięstwa nawet jednym punktem - przyznał.

Komentarze (7)
avatar
MR Boss
9.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Gdybyście sympatyku sprowadzali go, jako podstawową jedynkę, a wiadomo, że to w założeniu powinien być lider zespołu (w innym przypadku zespół jest źl Czytaj całość
avatar
sympatyk A
4.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hehe nie kazdy jest Jordanem Karol przyszedł do Torunia i szczerze powiem ze myslałem ze bedzie lipa po wypowiedziach ludzi ze Spójni bo nie znałem gościa ale powiem ze fajnie gra i potrafi poc Czytaj całość
avatar
MR Boss
3.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie żebym go bronił, bo nie tyle jego postawa, a już sam transfer do Spójni to według mnie nieporozumienie. Ale jakoś w innych klubach dawał radę. Albo inaczej to ujmując trenerzy radzili sobie Czytaj całość
avatar
kibic basketu
3.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak można pozytywnie wypowiadać sie na temat szpyrki, który sam uważał i uważa sie nadal za wartościowego gracza,a niestety nim nie był i nie jest ,a do tego jest osoba wyczuloną na krytykę któ Czytaj całość
avatar
MR Boss
3.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeczywiście Toruń ma słabe bilanse z paroma zespołami. Ja za to najbardziej boję się małej tabelki. Czytaj całość