Mariusz Niedbalski: Nie wzrost decyduje o zbiórkach

Mariusz Niedbalski nie krył po meczu z Jeziorem Tarnobrzeg rozczarowania związanego z postawą swoich zawodników. Mimo przewagi pod koszem, goście przegrali walkę o zbiórki.

Jezioro Tarnobrzeg przystąpiło do meczu z wicemistrzami Polski osłabione. Przed meczem ze składu Jeziorowców wypadł najlepszy zbierający ligi Nicchaeus Doaks. Świetnie zastąpił go jednak Dawid Przybyszewski, który swoją znakomitą postawą zaskoczył drużynę Trefla Sopot. - Zagrał znakomity mecz i zaskoczył nas swoją postawą. Rzucał za trzy, grał przodem i tyłem do kosza. Robił z naszymi wysokimi właściwie co chciał i nie mieliśmy na to recepty. Żaden z moich wysokich nie był w tym meczu odpowiedzią na jego grę, co tu dużo mówić, w pewnych fragmentach nawet nas ośmieszał swoimi zagraniami - przyznaje Mariusz Niedbalski.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Gospodarze wygrali dość zdecydowanie walkę o zbiórki. W obliczu sporej przewagi Trefla pod koszem, było to dla trenera gości wyjątkowo bolesne. - O zbiórkach często nie decyduje wzrost, a chęć walczenia, zaangażowanie i dobre ustawianie się. Jezioro nas zdominowało w tym elemencie, co w znacznym stopniu wpłynęło na naszą porażkę.

Trener Trefla przyznaje, że jego drużyna dała się zaskoczyć
Trener Trefla przyznaje, że jego drużyna dała się zaskoczyć

Jezioro prowadziło od samego początku meczu. Koszykarze Trefla nie potrafili w żadnym fragmencie gry przejąc inicjatywy. - Źle weszliśmy w mecz, nie potrafiliśmy się dobrze wrócić do obrony. Zagraliśmy dokładnie tak, jak Jezioro lubi. Narzucili swój styl i szybkie tempo gry. Daliśmy się wciągnąć w szybką koszykówkę. Jezioro wygrało zasłużenie, w zasadzie cały mecz kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie - mówi Niedbalski.

Goście przed meczem w Tarnobrzegu mieli szanse na poprawienie swojej pozycji w tabeli. Jezioro jednak znów zaskoczyło faworyzowaną drużynę. Czy wygrany Superpuchar i Puchar Polski sprawia, że drużyna Trefla może odczuwać mniejszą presje przed decydującą częścią sezonu ligowego? - Mamy już dwa tytuły, ale jeśli będziemy grać tak jak w meczu z Jeziorem to o sukcesie i kolejnym tytule możemy zapomnieć - kończy opiekun sopocian.

Źródło artykułu: