Sobotni pojedynek miał podwójną stawkę. Na parkiecie toczyła się rywalizacja o cenne ligowe punkty, a kibice wspierali walkę o życie chorej na raka Joasi. Dzięki temu panowała niepowtarzalna atmosfera, a mecz toczył się swoim rytmem. W przerwie odbyło się kilka licytacji. Warto wspomnieć, że karnet na kolejny sezon wylicytował najwierniejszy kibic Spójni, który wspiera swój zespół również w czasie wielu wyjazdowych spotkań.
Rywalizacja sportowa miała różne oblicza. W pierwszej, wyrównanej połowie prowadzenie często się zmieniało. W premierowej kwarcie Spójnia odskakiwała, a MOSiR odrabiał straty. W kolejnych dziesięciu minutach role się odwróciły. Były fragmenty, gdy zawodnicy prezentowali się z dobrej strony, lecz właśnie druga ćwiartka przypomniała miejscowym kibicom ostatnie, nieudane mecze.
Czterdzieści sekund trzeciej kwarty mogło oszołomić gości. Z dystansu trafili Adam Parzych i Hubert Pabian. Po przerwie wziętej przez Dusana Radovica jego podopieczni odzyskali teren, lecz na krótko. Gospodarze trafiali jak natchnieni. Znaleźli też odważny, ale skuteczny sposób na rywali. Agresywna obrona do tego postawienie strefy kompletnie wybiło rywali z rytmu. W czwartej kwarcie przewaga Spójni przekroczyła dwadzieścia punktów, a w końcówce na parkiecie pojawiła się stargardzka młodzież. Owację po celnym rzucie trzypunktowym otrzymał Bartłomiej Wróblewski, a rezultat ustalił Wiktor Grudziński.
Kluczem do sukcesu miejscowych była skuteczność rzutów trzypunktowych (11/21). Spójnia wykazała się też jednak walecznością, co przełożyło się na zbiórki (39:25). Często ponawiane akcje przynosiły efekt. Wysoką formę zaprezentowało trzech najlepszych strzelców ze Stargardu Szczecińskiego. Mowa o Tomaszu Stępniu (19 pkt i 11 zb), Hubercie Pabianie i Adamie Parzychu. Łącznie uzbierali 56 oczek. Warta zauważenia jest także postawa rozgrywających. Kamil Michalski zanotował 8, a Piotr Trepka 6 asyst.
Wśród przyjezdnych klasą sam dla siebie był Kamil Łączyński. W pierwszej połowie zdobył 17 punktów i raz za razem karcił rywali rzutami z dystansu. Później jednak i on niewiele mógł poradzić, a kolejne punkty (łącznie 25) dorzucił dopiero w końcówce. Łączyński miał też 2 asysty i 5 strat.
Spójnia Stargard Szczeciński - PBS BANK EFIR ENERGY MOSiR Krosno 80:62 (25:20, 9:15, 23:7, 23:20)
Spójnia: Pabian 19, Stępień 19, Parzych 18, Ratajczak 6, Szczepaniak 5, Trepka 4, Grudziński 3, Soczewski 3, Wróblewski 3, Dylik 0, Kasprzak 0, Michalski 0.
MOSiR: Łączyński 25, Oczkowicz 14, Salamonik 11, Pisarczyk 6, Misiewicz 3, Szczypka 3, Adamczewski 0, Cielebąk 0, Glapiński 0, Paul 0.