Xavier Alexander: Nie lubimy grać ze Startem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trener Dariusz Szczubiał po meczu mógł cieszyć się głównie z wyniku. Jezioro zagrało dobrze tylko 20 minut, wystarczyło to jednak by pokonać Start.

Pierwszą połowę koszykarze Jeziora Tarnobrzeg rozpoczęli bardzo spokojnie. Dopiero po przerwie pokazali, że potrafią grać znacznie lepiej i agresywniej. Dzięki dobrej grze obronnej gospodarze odrobili straty i odnieśli kolejne zwycięstwo. - Źle weszliśmy w mecz, po raz kolejny się ze Startem męczyliśmy. To ciężki przeciwnik, grają bardzo twardo i jeśli chcesz z nimi wygrać musisz pokazać nie tyle piękną grę co wielki charakter i wolę walki. Po przerwie dopiero zagraliśmy jak trzeba - mówi Xavier Alexander.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Do przerwy gospodarze zupełnie nie mogli sobie poradzić z obroną Startu Gdynia. - Grali niezłą obronę, ale bardziej przeszkadza w grze z nimi to, że często zmieniają krycie. To bardzo wybija z rytmu. Sami też się do tej słabości przyczyniliśmy. Normalnie takie rzuty trafiamy. Zostaje się cieszyć, że nie trafił nam się taki mecz z kimś lepszym. Najważniejsza jest wygrana. Mam kolejną nauczkę i doświadczenie. Z Polpharmą zagramy na pewno lepiej, bo bardziej lubimy grać z mocniejszymi drużynami niż tymi z dołu tabeli.

Mimo trzeciej wygranej Jeziorowców, beniaminek z Gdyni nie jest dla nich wymarzonym przeciwnikiem. - Powiem szczerze, że bardzo ciężko się nam z nimi gra. Wszystkie te mecze tak wyglądały. Oni walczą twardo i do końca wierzą. W każdym z tych meczów ich przełamaliśmy i to jest podstawa by ich ograć. Trzeba grać swoje i cierpliwie czekać na swój moment w meczu - przekonuje Alexander.

Skrzydłowy Jeziora myśli już tylko o meczu z Polpharmą
Skrzydłowy Jeziora myśli już tylko o meczu z Polpharmą

Tarnobrzeżanie nie mają wiele czasu na odpoczynek po meczu ze Startem. Kolejnym rywalem podopiecznych Dariusza Szczubiała będzie Polpharma Starogard Gdański. - To bardzo ważny mecz, jak wygramy to się z nimi zrównamy. Mamy z nimi dobry bilans w tym sezonie. Sporo graliśmy więc dobrze się znamy. Postaramy się powstrzymać choć trochę McCauley'a. Na takie mecze się czeka, dla takich meczów się trenuje. Wygraliśmy ze Startem, ale teraz liczy się tylko następne spotkanie.

Drużyna Jeziora może być zadowolona z terminarza rozgrywek. Trzy pierwsze mecze w drugim etapie Jeziorowcy rozgrywają na własnym parkiecie. - To jest duży komfort. Możemy spokojnie potrenować, nie tracimy czasu na podróże. Musimy te spotkania wygrać. Tu się czujemy mocni i zdolni wygrać z każdym. Mamy świetną pomoc od kibiców i to nas dodatkowo napędza i dodaje energii, nawet jeśli gramy źle to łatwiej się nam podnieść - kończy gracz Jeziora.

Źródło artykułu: