Piotr Dunin-Suligostowski o PLKK: Próbowaliśmy ratować tę organizację
Głośno jest ostatnio o zakończeniu funkcjonowania Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet. Przy okazji meczu Wisły Kraków z AZS PWSZ więcej informacji na ten temat ujawnił Piotr Dunin-Suligostowski.
- Na zakończenie żywota przez PLKK złożyło się wiele czynników. Większość klubów była niezadowolona ze sposobu organizacji, sponsorowania i finansowania tej ligi. Sytuacja się pogorszyła bardzo wyraźnie. Z każdym sezonem pojawiały się coraz większe problemy dla klubów, aby zbudować budżet na poziomie adekwatnym do rozgrywek ekstraklasy - mówił przewodniczący Rady Nadzorczej PLKK. - Takie przymiarki Polskiego Związku Koszykówki do przejęcia tych rozgrywek miały miejsce już co najmniej od trzech lat. Próbowaliśmy ratować tę organizację, jaką jest PLKK, dlatego że bez wątpienia w ciągu 10 lat istnienia wiele wniosła i byliśmy dumni, że mamy taką spółkę, która pozwalała bardziej upodmiotowić wszystkie kluby - wyjaśnił Piotr Dunin-Suligostowski.
Rada Nadzorcza od kilku lat solidarnie starała się pracować nad poprawą sytuacji w polskiej koszykówce kobiet, aby umierający już powoli twór można było jeszcze ratować. - Mieliśmy forum do dyskusji jako Rada Nadzorcza. Zasiadali tam przedstawiciele wszystkich klubów. Próbowaliśmy myśleć o zmianach. Nie udało się. Finansowanie było coraz gorsze, a korzyści dla klubów znikome. W ostatnią środę na posiedzeniu Polskiego Związku Koszykówki zapadła decyzja o przejęciu rozgrywek przez PZKosz od nowego sezonu - opisywał generalny menedżer Wisły Can Pack Kraków.
Jednocześnie krytyce została poddana forma "open" dla zawodniczek zagranicznych, w szczególności dla tych spoza Europy. - Nie ma teraz limitów. Pojawiają się sugestie, żeby spróbować rozwiązać to w taki sposób, jak w Eurolidze, czyli zarejestrować do rozgrywek można dwie zawodniczki spoza Europy. Czy to dobre rozwiązanie? Będziemy o tym dyskutować. W przypadku limitów byłyby dwie opcje dla klubów: zawodniczki polskie i droższe od Amerykanek koszykarki europejskie. Pojawiłaby się więc większa szansa dla Polek - zakończył Piotr Dunin-Suligostowski.