J.T. Tiller: Nie mogliśmy pokazać agresji

Spotkanie z Rosą Radom będzie dla Jeziora Tarnobrzeg niezwykle ważne. Jeśli tarnobrzeżanie chcą zagrać w play off, nie mogą sobie już pozwolić na wpadki.

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 

Po porażce z Polpharmą drużyna Dariusza Szczubiała ma nad czym myśleć. Mimo ambicji i charakteru pokazanego na parkiecie, Jezioro Tarnobrzeg okazało się gorsze. Jeziorowcy wiedzą, że z Rosą Radom nie mogą sobie już pozwolić na porażkę. - Mieliśmy w poprzednim meczu problem z faulami. Niestety ten mecz nie był prowadzony tak, jak lubimy. Nie mogliśmy pokazać zbyt agresywnej gry w obronie. Czasem tak jest, że można sobie pozwolić na więcej, a czasami na mniej. Musimy w meczu z Rosą jednocześnie zagrać wykorzystując to doświadczenie, ale także musimy pokazać więcej agresji - analizuje J.T. Tiller.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Wydaje się, że w ostatnim czasie forma Amerykanina systematycznie rośnie. W ostatnich meczach Jezioro gra najlepiej, gdy 24-letni obwodowy znajduje się na boisku. - Gram coraz lepiej i mogę powiedzieć, że gram dobrze. To jednak nie znaczy, że nie stać mnie na więcej. Moja drużyna tego potrzebuje i muszę z siebie jeszcze coś wycisnąć.

Dwa dotychczasowe mecze pomiędzy Rosą a Jeziorem kończyły się dogrywkami. Czy w sobotę będzie podobnie? - Mam nadzieję, że nie. Wiemy o co gramy i nie można sobie pozwolić na takie rzeczy, bo wtedy już nie tylko umiejętności decydują - tłumaczy Amerykanin.
Amerykanin w ostatnim czasie prezentuje coraz lepszą dyspozycję Amerykanin w ostatnim czasie prezentuje coraz lepszą dyspozycję

Polpharma miała nad Jeziorem przewagę pod koszem. Radomianie również mają wielu ciekawych podkoszowych. Podopieczni trenera Szczubiała muszą zagrać w obronie lepiej niż przeciwko Benowi McCauley'owi. - Trochę tak jest, że jak masz większych rywali to dynamiką i szybkością możesz wygrać zbiórki. Jednak inne elementy to już większy problem. Obronić silniejszego od siebie jeden na jeden to już wyzwanie. Musimy sobie pomagać i dobrze się ustawiać. Dobrze, że McCauley jest tylko jeden - przyznaje z uśmiechem Tiller.

Rozgrywający Jeziora mimo ostatniego niepowodzenia wierzy w awans do play off. - To tylko jeden mecz. Mamy jeszcze osiem. Może Polpharmy już nie dogonimy, ale jest jeszcze Koszalin. Lubimy z nimi grać i mamy dobry bilans. Teraz jednak, żeby w ogóle było o co walczyć trzeba wygrać kolejny mecz i tylko o tym w tej chwili myślimy - kończy gracz Jeziora.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×