Rick Adelman oświadczył, że jeśli jego żona nie przezwycięży choroby, to będzie zmuszony zastanowić się nad sensem dalszej pracy dla Timberwolves. - Myślę, że jest to coś, co muszę skonsultować z moją rodziną. Najważniejszą sprawą jest to, jak będzie się rozwijała sytuacja ze zdrowiem mojej żony. Na razie jednak, póki sezon się nie skończył, nie chcę podejmować żadnych wiążących decyzji - stwierdził 66-letni szkoleniowiec.
Już w styczniu tego roku Adelman musiał opuścić swój zespół na 3 tygodnie, by poświęcić się rodzinie. Pod jego nieobecność Minnesota rozegrała 11 spotkań. Drużyna, którą prowadził wtenczas jeden z asystentów, Terry Porter, zanotowała bilans 2-9.
Przypomnijmy, że Wolves rozpoczęli sezon 2012/2013 z aspiracjami do awansu do fazy play-off. Na początku ich plan wydawał się bardzo realny, lecz z czasem, z racji kontuzji kilku podstawowych zawodników, stał się on niemożliwy do zrealizowania. Na tę chwilę "Wilki" legitymują się bilansem 24-43 i w Konferencji Zachodniej zajmują odległe 13. miejsce.