Dla Stelmetu Zielona Góra wygrana z Asseco Prokomem była pierwszym zwycięstwem w domowej hali w rundzie "szóstek". Wcześniej podopieczni Mihailo Uvalina przegrywali przed własną publicznością z Anwilem Włocławek i Treflem Sopot. - W meczu z Asseco zagraliśmy znacznie lepiej niż z Treflem i Anwilem. Zdaliśmy sobie sprawę z błędów, jakie popełniliśmy w poprzednich spotkaniach. Tym razem rozpoczęliśmy grę bardzo dobrze, być może było to nasze najlepsze otwarcie meczu w tym sezonie. Jednak zawsze, kiedy zaczynasz tak dobrze, w pewnym momencie spada energia. Problemem w drugiej kwarcie było to, że nie trafialiśmy rzutów wolnych. Mieliśmy też pewien kryzys w trzeciej odsłonie i na początku czwartej, nasz atak nie wyglądał tak, jak powinien. Ale jestem bardzo szczęśliwy, że w końcu przełamaliśmy tę złą passę w Zielonej Górze - powiedział Oliver Stević na łamach sport.zgora.pl.
Spotkanie z gdyńskim zespołem było dla Serba drugim meczem, w którym wystąpił po kontuzji palca. - Ze zdrowiem jest znacznie lepiej. Mam nadzieję, że w następnym meczu będzie już idealnie A w spotkaniu z Asseco, jak zawsze, starałem się, jak tylko mogłem, by być przydatnym dla drużyny - dodał zielonogórski center.
źródło: sport.zgora.pl