- Myślę, że wiele fauli na mnie nie było koszykarskimi zagraniami. Kirk Hinrich w pierwszej kwarcie praktycznie złapał mnie wpół i sprowadził do parteru. Taj Gibson natomiast zrobił to samo łapiąc mnie bark. To nie była defensywa, to nie były zagrania koszykarskie - powiedział LeBron James.
Frustracja Jamesa przejawiła się na niespełna cztery minuty przed końcem meczu, kiedy to LBJ za atak ciałem na Carlosa Boozera został ukarany pierwszym w tym sezonie przewinieniem technicznym. - Dzieje się tak przez cały sezon i byłem w stanie opanować się i spróbować powiedzieć trenerowi: "Nie martwmy się tym zbytnio". Ale trochę mnie to poruszyło, bo za każdym razem, gdy chciałem się bronić, musiałem stawić czoła konsekwencjom w postaci faulu niesportowego - dodał LBJ.
- Jest ciężko, jest ciężko. Jest bardzo ciężko. Jednak nie siedzę tutaj i nie płaczę, bo zagrałem mecz na wysokim poziomie, z dużą dozą agresji. Rozumiem, że niektóre zagrania są czysto koszykarskie, a inne nie, lecz czasami po prostu musisz… Nie wiem co. To frustrujące - zakończył lider Miami Heat.