Andrej Urlep: Wygrana bez Knutsona i Dabkusa cieszy podwójnie

Energa Czarni Słupsk odnieśli w sobotę pierwsze zwycięstwo w fazie "szóstek". Gracze Andreja Urlepa pokonali Trefl Sopot 64:59.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że wreszcie wygraliśmy mecz w "szóstkach". We wcześniejszych czterech meczach byliśmy blisko odniesienia zwycięstwa, ale za każdym razem się nie udawało. W sobotę wygraliśmy w dodatku bez Knutsona, co daje nam podwójną satysfakcję - mówił zaraz po spotkaniu Andrej Urlep, opiekun Energi Czarnych Słupsk.

Słoweński szkoleniowiec potwierdza, że sobotni pojedynek był typowym meczem defensywnym. Urlep zadowolony jest z tego, że jego podopieczni zrealizowali wszystkie założenia w końcówce. - Był to mecz obrony. Jedna i druga drużyna mocno broniła. Losy spotkania rozstrzygnęły się na samym finiszu. W końcówce zagraliśmy dokładnie to, co mieliśmy zagrać, wpadały nam rzuty wolne. Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. W porównaniu do ostatniego naszego meczu tutaj Trefl był do niego o wiele lepiej przygotowany, my z kolei wtedy zagraliśmy najbardziej zespołowy mecz w sezonie i tego się sopocianie wówczas nie spodziewali - dodaje szkoleniowiec Czarnych.

Gracze Andreja Urlepa już po raz trzeci w tym sezonie ograli Trefla Sopot. Dwa razy dokonali tego w Ergo Arenie. Trener ekipy ze Słupska jest zadowolony z coraz lepszej dyspozycji Todda Abernethy'ego. - Oded cały czas jest pierwszą jedynką. Todd wrócił niedawno, on dopiero wraca do formy, ale mogę się jedynie cieszyć z tego, że mamy dwóch rozgrywających. Może jednak będzie tak, że poprawi swoją dyspozycję i to on będzie wychodził w pierwszej piątce. Nie ma jednak to wielkiego znaczenia, kto wychodzi na parkiet na początku boiska - kończy Urlep.

Druga porażka z rzędu Trefla. Czy sopocianie wpadli w dołek?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×