Tarnobrzeska ekipa w tegorocznych rozgrywkach nie radzi sobie najlepiej. Popularni "Siarkowcy" w 22 dotychczas rozegranych spotkaniach zdołali odnieść zaledwie 7 zwycięstw. Tarnobrzeżanie z dorobkiem 29 punktów zajmują niską trzynastą pozycję w tabeli i chyba są już skazani na walkę o zachowanie ligowego bytu. A przypomnijmy, że przed sezonem, Siarkę zaliczano do grona drużyn, które będą w stanie "namieszać" w rundzie play-off. Trener Pyszniak, swoją decyzję argumentował właśnie mizernymi wynikami swoich podopiecznych. - Zrezygnowałem, bo nie mogłem patrzeć na grę niektórych zawodników. Moim następcą będzie Marian Wydro, jeśli mnie poprosi o pomoc, otrzyma ją. Jeśli będzie chciał samodzielnie prowadzić drużynę dostanie wolną rękę. Jak ktoś nie chce reprezentować barw Siarki, ma wolną rękę - powiedział na łamach Echa Dnia były już szkoleniowiec Siarki.
Pyszniak, mimo, że nie jest już szkoleniowcem tarnobrzeżan, nadal będzie miał dużo do powiedzenia w tarnobrzeskim baskecie. Przypomnijmy, że ten 50-letni trener wciąż jest prezesem Autonomicznej Sekcji Koszykówki Klubu Sportowego Siarka Tarnobrzeg. - Nie o wszystkim będę decydował, bo trenerem będzie Marian Wydro. Zawodnicy dali mi dużo do zrozumienia, ale jest sezon i nie ma co rozwalać wszystkiego. I ligę powinniśmy obronić, wierzę w to. Powiem więcej i może tu wszystkich zaskoczę, jeśli się utrzymamy, chciałbym pozostawić wszystkich zawodników i sprowadzić jeszcze dwóch nowych - kontynuuje Pyszniak.
Warto dodać, że w tarnobrzeskim klubie na rezygnacji trenera się nie skończyło. Na koszykarzy Siarki zostały nałożone także surowe kary finansowe.