- Mam problemy ze stopą. Jest tam jakieś spięcie z nerwami, które uniemożliwiają mi bieganie. Jest już troszeczkę lepiej, ale cały tydzień nie trenowałem - mówi Piotr Pamuła, gracz Asseco Prokomu Gdynia.
Zawodnik przyznaje, iż ból jest na tyle duży, że jego występ w sobotę był niemożliwy. - Przy skoku ból jest na tyle duży, że bałbym się, iż kontuzja się jeszcze bardziej pogłębi - ocenia Pamuła.
W tygodniu trener Andrzej Adamek nie mógł korzystać z usług Roberta Witki, który przechodził zatrucie pokarmowe. Z kolei Tomasz Śnieg miał problemy z nadgarstkiem. Obaj jednak w sobotnim spotkaniu wystąpili.
Piotr Pamuła nie jest przekonany, czy wystąpi w poniedziałkowym spotkaniu. - To nie jest poważna kontuzja. Mam nadzieję, że będzie mógł wyjść na parkiet. Staramy się to leczyć na różne sposoby - zabiegi, fale ultradźwiękowe - dodaje Pamuła.